19-letnia studentka postanowiła wzbogacić się kradnąc przedmioty codziennego użytku: kieliszki do wódki, artykuły spożywcze i kosmetyczne. Niejako na “dodatek” dorzuciła do łupu wibrator i prezerwatywy.
W czwartek około 15.40 pracownicy jednego z olsztyńskich sklepów zatrzymali młodą kobietę próbującą wyjść ze sklepu ze skradzionym towarem. 19-latkę zdradził alarm przy kasach sklepu, który zaczął „wyć”, gdy ta chciała opuścić sklep. Zaskoczona dziewczyna w koszyku miała tylko wodę, a pracownikom sklepu oświadczyła, że jedyną rzeczą, którą chciała ukraść jest książka. Na zapleczu sklepu, ku zdziwieniu pracowników ochrony, studentka wyciągnęła z podręcznej torebki kilkadziesiąt innych skradzionych rzeczy m.in. wibrator, artykuły spożywcze oraz kosmetyczne. Jak się okazało dopiero po przyjeździe olsztyńskich policjantów dziewczyna wyciągnęła ze swojej torebki ostatnie skradzione przedmioty: cztery kieliszki do wódki, prezerwatywy oraz dwa mini głośniki.
Dziewczyna została zatrzymana. Noc spędziła w policyjnym areszcie, przyznając się do stawianych jej zarzutów. Kobieta oświadczyła, że w akademiku studenckim usłyszała rozmowę koleżanek, chwalących się tym, że łatwo jest coś ukraść w tym sklepie. Prokurator będzie wnioskował o ograniczenie wolności wobec sprawczyni. 19-latce za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.