Jak ustalili policjanci, mężczyzna dostał się do jednego z braniewskich sklepów, skąd zabrał pilarki spalinowe o łącznej wartości ponad 4 tys. złotych. Teraz może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Oficer dyżurny braniewskiej jednostki został poinformowany w poniedziałek (30.03) o tym, że doszło do włamania. Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznana osoba uszkodziła drzwi wejściowe do sklepu. Mężczyzna dodał także, że z wnętrza zniknęły 2 pilarki spalinowe o łącznej wartości ponad 4 tys. złotych. W kilka godzin od zawiadomienia policjanci prewencji zatrzymali do kontroli drogowej osobowego golfa, w którym znajdował się skradziony towar. Podróżujący nim 21-latek trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna jechał właśnie do innego miasta, by sprzedać łup. W trakcie rozmów z patrolem zdziwiony podejrzany stwierdził, że policjanci są po prostu za szybcy. Mienie powróciło do właściciela, a 21-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Właściciel pilarek był tak wdzięczny policjantom, że podziękował im na łamach lokalnej gazety za ,,bardzo profesjonalną, skuteczną i szybką akcję (…) która doprowadziła do namierzenia i zatrzymania w ciągu 4 godzin zamiejscowych sprawców, wraz ze skradzionym mieniem”.