Dziś podczas konferencji prasowej w Olsztynie Piotr Cezary Lisiecki (pełnomocnik wojewódzki Ruchu Narodowego) oraz Łukasz Tulwiński (członek Rady Politycznej RN) poinformowali media o przedsądowym wezwaniu do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych skierowanym do poseł Moniki Falej i radnego Daniela Zdanowskiego oraz o złożenie stosownego oświadczenia.
To pierwszy z kroków prawnych, które podjął Łukasz Tulwiński wobec fałszywego oskarżenia o naruszenie nietykalności poseł Moniki Falej w trakcie zajść w Iławie związanych z atakiem Strajku Kobiet na kościół. Po wnikliwym zbadaniu okoliczności prokuratura nie dopatrzyła się czynów zabronionych. W razie niespełnienia żądania i braku przeprosin kolejnym krokiem prawnym stanie się pozew cywilny. Postępowanie dotyczyć będzie również wpisów na mediach społecznościowych szkalujących Łukasza Tulwińskiego, a nie usuniętych przez administratora oraz obecnych tam gróźb karalnych.
Całe zajście miało miejsce w październiku 2020 roku, kiedy trwały protesty z inicjatywy Strajku Kobiet. Do wydarzenia doszło w Iławie, gdzie wspomniany Łukasz Tulwiński zagrodził drogę protestującym w obawie o zniszczenie kościoła, nie naruszając niczyjej nietykalności. Jak dowiadujemy się z przedsądowego wyzwania, grupa protestujących zaczęła nacierać na osoby broniące kościoła, w wyniku czego musiały zareagować.
Grupa protestujących młodych dziewczyn (…) zaczęła kierować w sposób agresywny i bezpośredni wyzwiska wobec Łukasza Tulwińskiego oraz innych osób, które stały z nim w przedsionku obok kościoła. Wobec braku reakcji ze strony broniących, (…) zaczęły podchodzić do osób stojących pod kościołem osób oraz próbować je przepchnąć, z początku nieco mniej agresywnie, w pewnym momencie wręcz szarpiąc i plując (…). Łukasz Tulwiński w obliczu kolejnej próby przepchnięcia i szarpania za ręce i ciało (…) pozwolił sobie na odpychanie napierających na niego osób – czytamy w uzasadnieniu wezwania.
Część osób w wyniku przepychania przewróciła się, jednak z wezwania wynika, że żadna z osób nie wykorzystała tej sytuacji do dalszego ataku. W dalszej części uzasadnienia czytamy, że w miejscu całego zamieszania pojawiła się poseł Monika Falej, która przystąpiła do szarpaniny zamiast uspokoić obie strony. W wyniku tego również została odepchnięta.
Całe zdarzenie obserwowało dwóch policjantów, którzy dopiero po wywróceniu się pani poseł podeszli do protestujących, pani poseł a także pana Tulwińskiego, odseparowując protestujących. W notatce policyjnej (…) zapisano wg wiedzy i pamięci zainteresowanego, iż pani poseł została odepchnięta, gdyż naruszyła dystans społeczny wobec Łukasza Tulwińskiego – czytamy dalej.
Daniel Zdanowski umieścił na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym określił, że poseł Monika Falej została zaatakowana, a Łukasz Tulwiński rzucił się na protestujących, w wyniku czego spłynęło w jego stronę wiele negatywnych komentarzy.
Zarówno poseł Monika Falej, jak i Daniel Zdanowski zostali wezwani do wydania oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, a ma ono brzmieć następująco:
„Przepraszam Łukasza Tulwińskiego, działacza społecznego, działacza Ruchu Narodowego, byłego kandydata na senatora, za publikacje mojego wpisu na profilu społecznościowym z dnia 25 października 2020 r. w których to podawałam nieprawdziwe i pomawiające informacje jakobym została zaatakowana przez Jego osobę bądź atakował On grupę protestujących uczestników ”strajku kobiet” podczas manifestacji pod Kościołem przy ul. Wyszyńskiego 2 w Iławie 25 października 2020r. Swoim wpisem naraziłam Pana Tulwińskiego na utratę wiarygodności i zaufania”.
Jeśli takie oświadczenie z ich strony nie pojawi się, wtedy sprawa przeniesie się na drogę sądową w sprawie o naruszenie dóbr osobistych Łukasza Tulwińskiego.