Na parapecie jednej z olsztyńskich przychodni postanowił zamieszkać gołąb. Czytelniczkę zaniepokoiły jednak ostre druty, które służą odstraszaniu ptaków.
Do naszej redakcji odezwała się czytelniczka, informując, że na parapecie jednego z okien w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Pantamed przy ul. Pana Tadeusza 6 uwił sobie gniazdo gołąb. Zaniepokoiły ją przymocowane tam druty, które miały zapobiegać pojawianiu się takich „mieszkańców”.
Czytelniczka kontaktowała się z przychodnią i z towarzystwem zwierząt. Otrzymała poradę, aby odgiąć druty pod nieobecność ptaka. Nikt nie podjął działań, a kobietę wciąż niepokoją druty dotykające ciała gołębia. Podobno w gnieździe znajdują się również małe.
Próbowaliśmy skontaktować się z przychodnią kilkakrotnie, jednak nikt nie odebrał telefonu. Zadzwoniliśmy do OTOZ Animals w Olsztynie i dowiedzieliśmy się, że o ile gołąb jest w stanie wydostać się bez problemu z miejsca wybranego na gniazdo, to nie należy tego gniazda naruszać, gdyż ptak prawdopodobnie nie wróci już wtedy do małych.
Komentarz OTOZ Animals inspektorat w Olsztynie
Co zrobić, gdy na balkonie lub parapecie zrobiły gniazdo gołębie? Są spółdzielnie, właściciele budynków lub inni “pomysłodawcy”, którzy próbują wymusić jego (bezprawne!) usunięcie
PRZYPOMINAMY
Gołąbie miejskie są pod ochroną i nikt nie ma prawa ich zabijać lub niszczyć ich czynnych gniazd.
Gołąb miejski jest pod ochroną gatunkową (Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz.U. 2016, poz. 2183)), co oznacza, że nie można w żaden sposób szkodzić osobnikom tego gatunku, nie tylko nie wolno ich zabijać, ale także nie wolno przenosić ani usuwać gniazd (chyba, że są puste), piskląt, jaj.
Przeniesienie gniazda z jajami lub pisklętami można uznać za równoznaczne z zabiciem piskląt lub zniszczeniem jaj, ponieważ gniazdo zostałoby porzucone przez dorosłe ptaki a ich potomstwo zginęłoby bez opieki rodziców. Jeżeli gołębie miejskie zagnieżdżą się np. na balkonie, to prawo obowiązujące na terytorium Polski nie pozwala nikomu i w żaden sposób ingerować w taką sytuację. Jedynym wyjściem jest przeczekanie do końca lęgu, aż młode dorosną, staną się tak duże jak ich rodzice i samodzielnie opuszczą gniazdo. Jakiekolwiek ingerencje w lęgi gołębi są łamaniem prawa, jeżeli prowadzone są bez pisemnej zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na odstępstwa od zakazów obowiązujących wobec gatunków
Przecież te gołębie to takie ptasie szczury. Tylko roznoszą paskudne choróbska.
WTF? Co to za nawiedzona czytelniczka?