Skontaktował się z nami jeden z pracowników olsztyńskiego Media Markt. Jak poinformował, pracownicy są rozgoryczeni po śmierci kolegi, który przegrał z koronawirusem.
Województwo warmińsko-mazurskie trafiło do czarnej strefy ze specjalnymi, przedłużonymi obostrzeniami w związku z dużą ilością zakażeń, którą spowodowała brytyjska odmiana koronawirusa. Mimo tego, niektóre sklepy wysokopowierzchniowe, jak Media Markt, pozostają otwarte, jednak muszą zważać na ilość klientów.
Zgłosił się do nas jeden z pracowników olsztyńskiego giganta elektroniki i sprzętu AGD. Poinformował nas o śmierci swojego kolegi z pracy:
„Zmarł nasz wieloletni kolega z pracy, który jak 14 innych pracowników chorował na Covid 19. Chorował on także na astmę stąd u niego taki ciężki przebieg choroby. Na około 30 pracowników zachorowało 14. Firma nie zrobiła nic. Przy ostatnim zamknięciu „władze” Media Markt obeszły rozporządzenie odgradzając sztucznie część powierzchni handlowej aby zejść poniżej 2000m2″ – pisze zaniepokojony pracownik sklepu.
„Bardzo proszę o interwencję dziennikarską wraz z odpowiednimi służbami oraz nagłośnienie sprawy”.
Postanowiliśmy skontaktować się z firmą Media Markt, by wyjaśnić sprawę sztucznego zmniejszania powierzchni sklepu i zapytać się w jaki sposób zabezpieczają swoich pracowników i klientów przed zagrożeniem związanym z COVID-em:
„Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci naszego wieloletniego współpracownika i kolegi. Jesteśmy głęboko poruszeni tym, że odszedł w tak młodym wieku i tak niespodziewanie.
Pragniemy podkreślić, że nasze sklepy działają zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i wytycznymi sanitarnymi.
Od początku trwania pandemii podejmujemy wszelkie środki mające na celu ochronę zdrowia i życia naszych pracowników oraz klientów. Zapewniamy wysokiej jakości środki ochrony osobistej oraz wdrażamy odpowiednie procedury bezpieczeństwa” – informuje rzeczniczka sklepu, Wioletta Batóg.
„We wszystkich naszych sklepach dostosowaliśmy przestrzeń handlową do nowych warunków, wprowadzając specjalne środki bezpieczeństwa, a także zasady pracy i obsługi. Przy stanowiskach kasowych, w serwisach oraz punktach ratalnych zostały zamontowane ochronne ekrany wykonane z pleksi. Wszyscy pracownicy MediaMarkt są wyposażeni w osłony ust i nosa, a przed rozpoczęciem pracy wykonywany jest pracownikom pomiar temperatury. Dodatkowo personel sklepu został odpowiednio przeszkolony. Na powierzchni sprzedaży, w magazynie i w pomieszczeniach socjalnych umieściliśmy podajniki z środkami dezynfekującymi. Materiały informacyjne na terenie sklepu, takie jak zapowiedzi głosowe, plakaty czy naklejki przypominają również naszym klientom o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – przestrzeganiu zasad higieny, zachowaniu odstępu, zasłanianiu ust i nosa.
Towar ekspozycyjny i powierzchnie narażone na gromadzenie się dużej ilości zanieczyszczeń są regularnie czyszczone. Wzmożone środki higieny obowiązują również poza halą sprzedaży – w pomieszczeniach biurowych czy magazynie.
Pracownicy sklepów na bieżąco informowani są przez nas o zmieniających się przepisach oraz wytycznych w zakresie zachowania co raz to wyższych wymogów sanitarnych wraz z informacją o konieczności ich przestrzegania w trosce o zdrowie swoje, swoich kolegów i klientów”
Zapytaliśmy czy pracownicy mają się czego obawiać, pod względem możliwości zakażenia się w pracy:
„Pracownicy sklepów na bieżąco informowani są przez nas o zmieniających się przepisach oraz wytycznych w zakresie zachowania co raz to wyższych wymogów sanitarnych wraz z informacją o konieczności ich przestrzegania w trosce o zdrowie swoje, swoich kolegów i klientów.
Zgodnie z obowiązującą wewnętrzną procedurą pracownicy zobowiązani są do informowania przełożonych o izolacji, chorobie czy niepokojących objawach chorobowych, aby uniknąć ryzyka zarażenia innych osób. W razie jakichkolwiek wątpliwości zalecany jest kontakt z lekarzem pierwszego kontaktu, zgodnie z wytycznymi lekarza medycyny pracy sprawującego nadzór nad pracownikami naszej firmy. Wszystkie przypadki zakażenia Covid-19, o których powiadomili nas pracownicy, zgłaszane są do sanepidu”
Rzeczniczka dementuje, by sklep stosował jakiekolwiek niezgodne z prawem techniki i informuje, że są oni regularnie kontrolowani przez służby:
„Nasze standardy i opracowane procedury w pełni wyczerpują wymagane prawem środki bezpieczeństwa, co potwierdzają regularne wizyty Inspekcji Sanitarnej oraz Policji w naszych sklepach. Nasze sklepy nigdy nie zostały ukarane żadnym mandatem, a wręcz przeciwnie – są chwalone za wysoki poziom zastosowanych środków i procedur” – mówi Wioletta Batóg. – Sugerowanie, że nie podejmujemy odpowiednich kroków w zakresie przeciwdziałania Covid-19 jest dla nas niezwykle krzywdzące, zwłaszcza z perspektywy ilości środków i zaangażowania, jakie włożyliśmy w dostosowanie placówek do obowiązujących przepisów i wytycznych oraz zapewnienie bezpieczeństwa naszym pracownikom i klientom”
Ja pracuje w Biedronce tam ludzie tez chorują ale jest cisza zamiatane pod dywan a jak dzwoni sanepid mamy nikogo nie podawac,ludzie sami na własny koszt robią badania jak trzeba .Myślę że w większości sklepów tak jest bo chodzi o kasę, obrot.Za mało jest kontroli.
Wiem jaki to obóz pracy, człowiek tam nie ma żadnego znaczenia, liczy się cyfra, kasa, sprzedaż, nie ma tam miejsca na współczucie, chwile ludzkiej słabości. Jesteś tylko pozycją w tabelce w Excel. Masz tyrać za psi pieniądz bo jak nie to spotkasz się z panem i władcą. Musiałbym być naiwny, by wierzyć w to co piszą.