Niedawno pojawiła się informacja o przypadkach zakażeń nową mutacją koronawirusa w Olsztynie. Ten wariant prawdopodobnie rozprzestrzenia się szybciej niż pierwotna „wersja” wirusa.
„Brytyjski” wariant koronawirusa (VUI-202012/01) pierwszy raz zidentyfikowano we wrześniu 2020 roku. W grudniu pojawiła się oficjalna informacja o jego wykryciu. Nie wiadomo czy pojawił się u mieszkańca Wielkiej Brytanii, czy został przywieziony do tego kraju z miejsca, w którym panuje niska zdolność do monitorowania zakażeń.
Mutacja wystąpiła już w ponad 60 państwach i terenach na świecie. W styczniu odkryto go również w Polsce. Obecnie zakażenia wirusem B.1.1.7 (gdyż tak też jest określany ten wariant) występują w Olsztynie, o czym pisaliśmy tutaj: Olsztyn. Angielska mutacja koronawirusa masowo infekuje.
Z tego, co wiadomo do tej pory, nowa odmiana wirusa ma być bardziej zakaźna i szybciej się rozprzestrzeniać. Pojawiają się też przypuszczenia, że może być bardziej śmiertelna niż poprzednie warianty. Minęło jednak zbyt mało czasu, by dokładnie określić te dane.
Z badań przeprowadzonych przez Office for National Statistics (ONS) – brytyjską agencję rządową – wiadomo, że nowy wariant różni się od pierwotnego częstszym kaszlem, bólem mięśni i gardła oraz zmęczeniem. Rzadziej występuje za to utrata smaku i węchu.
Nic do tej pory nie wskazuje na to, aby szczepionki nie były skuteczne w przypadku tej mutacji. Gdyby jednak wirus nie zareagował w odpowiedni sposób, szczepionka, zdaniem naukowców, jest łatwa do udoskonalenia.