W Olsztynie rozpoczyna się wycinka drzew na trasie zaprojektowanej nowej linii tramwajowej. Zgodnie z przepisami środowiskowymi, prace te muszą się zakończyć w lutym – podał urząd miasta w Olsztynie.
Jak podał magistrat, trwają przygotowania zmierzające do zawarcia umowy z wykonawcą rozbudowy tramwajowej trakcji. Niezależnie od tego, aby roboty budowlane mogły się bez przeszkód rozpocząć, do końca lutego konieczne jest przeprowadzenie części działań dla tej inwestycji.
Już w ten weekend ma się rozpocząć usuwanie drzew na trasie zaprojektowanej infrastruktury. Z zapisów w dokumentacji wynika, że dotyczyć to będzie około 1,3 tys. drzew. Zgodnie z przepisami środowiskowymi prace w tym zakresie muszą zostać zrealizowane jeszcze w lutym.
„Zadeklarowałem, że wycięte przy okazji realizowanych inwestycji drzewa będą rekompensowane w stosunku dwa za jeden. Tak będzie także w przypadku tej inwestycji” – podkreślił prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
W związku z pracami mogą pojawić się utrudnienia w ruchu, m.in. lokalne wyłączenia pasów ruchu na jezdniach lub fragmentów chodników i ścieżek rowerowych.
Nowa olsztyńska infrastruktura tramwajowa to ponad sześć kilometrów podwójnego torowiska. Z Pieczewa zostanie poprowadzone ulicami Wilczyńskiego, Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego i al. Piłsudskiego. Nad skrzyżowaniem Krasickiego z Synów Pułku powstanie estakada o długości ok. 270 m. Poza tym przy Wysokiej Bramie zostanie wybudowany węzeł przesiadkowy.
Oferta konsorcjum Polimex-Trakcja wybranego do realizacji zadania opiewa na nieco ponad 403 mln złotych brutto. Umowa na realizację zadania zostanie podpisana po zakończeniu weryfikacji przetargu przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Budowa nowej infrastruktury ma potrwać ok. 26 miesięcy od daty zawarcia umowy.
Poco wycinać drzewa tam jest szeroka droga powinni puścić tramwaje środkiem a nie bezsensu wycinkę robić a poza tym tramwaje w Olsztynie potrzebne jak świni siodło grzynowicz na taczkę i won z ratusza
Co roku, na Pieczewie pachniały lipy, to było wspaniałe uczucie. Dzisiaj tylko dźwięk pił i widok pociętych pni.
Obyście zapłacili za tą wycinkę najwyższą cenę.