Skontaktował się z nami zaniepokojony czytelnik, który poinformował nas o przeprowadzonej wycince drzew przy ul. Jagiellońskiej 26 w Olsztynie.
„Właśnie kończy się wycinka pięknego szpaleru zdrowych lip przy odnowionej kilka lat tamu kamienicy. Prośba o zajęcie się tą sprawą. Drzewa od kilkudziesięciu lat ozdabiały tę ulicę, zapewniały cień i obniżały temperaturę otoczenia. Przez bezmyślność wnioskodawców i urzędników, Olsztyn czyni kolejny krok ku staniu się betonową pustynią i coraz bardziej nieznośnym miejscem do życia” – pisze czytelnik.
Poprosił on nas o sprawdzenie z jakiego powodu wycięto drzewa i czy było to legalne. Skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Transportu i Zieleni w Olsztynie w tej sprawie:
„Tam rosło 7 lip, które systematycznie przycinaliśmy, jednak teraz rozrosły się do tych rozmiarów, że były bardzo blisko nieruchomości – bodajże półtora metra od budynku – co stwarzało realne zagrożenie. Wystąpiliśmy więc o decyzję do Marszałka Województwa, o wycinkę tych drzew i taką decyzję z Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy” – powiedział w rozmowie z nami Michał Koronowski, rzecznik olsztyńskiego ZDZiT-u.
Wstyd ZDZiT! Komu niby te drzewa zagrażały? Jestem mieszkanką tego budynku – i mi nie zagrażały. Część mieszkańców budynku wyszła wręcz wczoraj na ulicę, by próbować powstrzymać wycinkę. Potrzeby wycinki nie zgłaszał też zarządca nieruchomości. Wycięto kilkudziesięcioletnie lipy. To nieodwracalna strata.
Proponuję wyciąć wszystko jak leci. Położyć polbruk i cieszyć się urokami miasta podobnoż ogrodu!