Działaczki z województwa warmińsko-mazurskiego, z ruchu kandydata na prezydenta, Szymona Hołowni, Polska 2050, oskarżają władze regionalne o mobbing, a liderów ugrupowania o brak reakcji – informuje Wprost.
„My po prostu nie chcemy być już kojarzone z tym ruchem. Jak my to mówimy: dobra nie musimy czynić pod żadnym szyldem. Dobro jest w nas, nie na pokaz” – powiedziały w rozmowie z tygodnikiem Wprost byłe działaczki Polski 2050.
Według informacji, które uzyskał tygodni Wprost, byli działacze i działaczki z naszego regionu wdali się w konflikt z regionalną liderką ruchu Polska 2050. Mieli oni kierować prośby o interwencje do głównych władz ugrupowania, jednak bezskutecznie.
„Konflikt, który powstał w naszym województwie, narastał w trakcie kampanii prezydenckiej i ostatecznie 8 najprężniej działających grup wolontariuszy i ich liderów zaprzestało współpracy z liderką regionalną” – piszą byli działacze w oświadczeniu – „Jako ludzie z głębokim poczuciem szacunku do bliźniego, nie wyobrażaliśmy sobie współpracy z liderką regionalną, która mobbingowała liderów powiatu, traktowała wolontariuszy protekcjonalnie i przedmiotowo, np. w zależności od tego kto jaki zawód wykonuje, wyrażała się w sposób niegodny i obraźliwy”
Oskarżenia o mobbing wydają się być poważne. Redakcja Wprost miała skonfrontować te informacje z zarządem ruchu Polska 2050, który miał podjąć działania wobec regionalnej liderki, co poskutkowało wstrzymaniem decyzji przez nią podejmowanych. Ostatecznie podjęto decyzję o zatrzymaniu liderki wojewódzkiej na stanowisku, co nie spodobało się liderom powiatowym ruchu Polska 2050, którzy zrezygnowali ze swoich funkcji.