-1 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Zdrowych Wegańskich Świąt! – Nim rząd rozporządzi co mamy jeść [OPINIE]

Już za 4 dni część z nas usiądzie przy Wigilijnych stołach. Może w towarzystwie domowników i pięciu osób spoza gospodarstwa. A może nie? Może jeszcze za 11 dni w Sylwestrowy wieczór. A może znowu nie?

Bez względu na to, czy rząd do końca roku:

– znowelizuje wiążącą konstytucyjnie ustawę Covidową,

– wyda kolejne epidemiologiczne rozporządzenia, zalecenia albo wytyczne,

– upubliczni tryb przydziału środków z funduszu inwestycji lokalnych (Olsztyn ZERO zł),

– zgodnie z plotkami 24 grudnia opublikuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października (możliwe więc, że zobaczymy się jeszcze w tym roku podczas spacerów dla Praw Kobiet na chodnikach Olsztyna),

jest coś, co aktualnie łączy większość z nas – przygotowania do Świąt w trakcie pandemii. Jak tam Wasze szykowanie?

Wraz z moją dziewczyną stwierdziłyśmy zgodnie, że im jesteśmy starsze, tym mniej czujemy świąteczny nastrój. Dodatkowo za kilka dni idę do Sądu na rozprawę w charakterze osoby poszkodowanej i świadka co sprawia, że z większym zaciekawieniem wyczekuję rozprawy niż przyjścia Mikołaja. Większość rzeczy już zaplanowałyśmy, między innymi:

– kupiłyśmy prezenty dla osób najmłodszych w rodzinie i najbliższych,

– ustaliłyśmy jak i z kim spędzimy Wigilię,

– pobrałyśmy wegańskie przepisy na potrawy i na diecie wegańskiej na chwilę się zatrzymam, bo od kilku lat, szczególnie od czasu wprowadzenia wegańskich gotowych produktów do marketów, obserwuję znacznie zmiany w części społeczeństwa w podejściu do osób jedzących rośliny.

Jestem weganką od 7 lat. Od 8 lat w ogóle nie jem mięsa, a ryb od 17-nastu. Dziś rzadziej słyszę o tym, że robię sobie krzywdę, nie mam co jeść, a w ogóle to ”ja bym nie mógł jeść tylko sałaty”. Wciąż jednak przy każdych świętach dostaję pytania o to jak zweganizować tradycyjne potrawy. W większości przypadków nie jest to trudne. Wystarczy odjąć któryś produkt odzwierzęcy (mleko, jajka, miód itp., również mięso) albo zastąpić go fasolą, czy tofu. Czasem jednak nie trzeba nic zmieniać. Wigilijne potrawy w większości są postne i wegańskie. Nawet Magda Gessler promuje swój barszcz czerwony, który składa się z 3 kg buraków, połowy selera, korzenia pietruszki, dwóch porów, dwóch dużych cebul, czterech kwaśnych, polskich jabłek, pięciu łyżek octu, dwóch ząbków czosnku, soli, pieprzu, ziela angielskiego, liści laurowych i suszonych grzybów. Nic odzwierzęcego. Tak samo bigos z przepisu z internetu, którego składniki to połówka główki średniej wielkości białej kapusty, 1 kg kiszonej kapusty, jedna cebula, jedno jabłko, trzy suszone śliwki, dwa listki laurowe, cztery ziarna ziela angielskiego, pięć ziaren pieprzu czarnego, dwa goździki, majeranek, koncentrat pomidorowy i sól himalajska.

Dziś weganizm jest również coraz bardziej powszechny, modny i pożądany. W Olsztynie jest coraz więcej miejsc, które serwują wegańską pizzę, sushi, kebaby, czy burgery. Są również takie, w których można zamówić ciasta bez deka mleka, czy jajek. Dodatkowo coraz bardziej powszechne jest oznaczanie składu potraw, a obsługa coraz częściej wie, że smalec jest ze zwierząt, a ryba nie jest materią z kosmosu. Do tego wszystkiego bardzo mocno przyczyniły się między innymi markety, które widzą, że coraz więcej osób przechodzi na weganizm albo ogranicza mięso. Jest zapotrzebowanie – jest produkt. Największe w Polsce mleczarnie i masarnie wprowadzają roślinne sery, kabanosy, czy majonezy, a jedna z najpopularniejszych w Polsce drogerii wprost skierowała swoją świąteczną reklamę do weganek!

Zrezygnować z mięsa można z różnych względów: zdrowotnych, etycznych oraz tych związanych z ochroną środowiska. Każdy powód jest dobry – warto zacząć od drobnego kroku, może właśnie w te święta?

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia oraz nadchodzącego Nowego Roku życzę wszystkim aby pandemia zakończyła się jak najszybciej i jak najmniejszą ilością śmierci i powikłań w związku zachorowaniem na koronawirusa, zdrowia, szczęścia, spokoju miłości i akceptacji.

Póki będziemy solidarni – damy radę razem!

Wspieram lokalną gastronomię!

Miejsca w Olsztynie, w których bywam i mają wegańskie opcje:

– Handmade Cafe & Pub Olsztyn, ul. Hugona Kołłątaja 3,

– Bo No Bo Vegan, ul. 1 Maja 4,

– Tandoor Kuchnia Indyjska, ul. Grunwaldzka 33,

– ROLKI, ul. Maurycego Mochnackiego 5/1,

– Wiśniowy Piec, ul. Kołobrzeska 3,

– Fit Cake, ul. Prosta 10.

3 KOMENTARZY

3 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Osoba z macicą (one/jejmu)
20 grudnia 2020 19:26

Trochę grafomańskie te felietony…

Olej z JOJOBA
20 grudnia 2020 19:56

Nie zapomni Pani tylko napisać za tydzień co z tym sądem, wyczekuję Pani felietonów jak dobrej odcikowej powieści.