W wakacje informowano nas, że epidemia wygasa, a jej nagły nawrót miał być czymś zaskakującym. Wyniki badań pokazują co innego.
W czerwcu olsztyńskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie we współpracy z Wspólnym Centrum Badawczym Komisji Europejskiej i Dyrekcją Generalną ds. Środowiska oraz z Water Europe pobrało próbki ze ścieków płynących pod miastem. Próbki został przekazane do laboratorium we Włoszech, gdzie przeprowadzano specjalistyczne testy na obecność fragmentów RNA koronawirusa. W raporcie otrzymanym przez PWiK w Olsztynie czytamy, że wskaźnik wykrytego RNA był na poziomie 3,3.
We wrześniu ponowiono badania. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ponownie zabezpieczyło próbkę i wysłało do badań. Sporym zaskoczeniem był uzyskany wynik. Wskaźnik RNA koronawirusa w olsztyńskich ściekach wynosił już 14,1. Wygląda na to, że zapewnienia polityków, które padały w okresie wakacyjnymi o wygaszaniu epidemii, koronawirusie w odwrocie i dobrych prognozach nie miały zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. W trzy miesiące ilość fragmentów RNA koronawirusa zwiększyła się czterokrotnie. Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji opowiedziało nam również dlaczego badane próbki z Olsztyna musiał jechać aż do Włoch:
„Zwyczajnie nie dysponujemy takim sprzętem. Próbki, które przekazaliśmy trafiły na badania do specjalistycznego laboratorium gdzie najnowszą technologią zostały przebadane na obecność fragmentów RNA koronawirusa w ściekach” – powiedziała rzecznik PWiK w Olsztynie.