Fundusz Wsparcia Kultury miał dofinansować dla artystów nawet 400 milionów złotych. Na liście pojawili się także beneficjenci z naszego województwa.
Ponad 2000 nazw instytucji, firm i nazwisk na liście beneficjentów nowego projektu rekompensaty artystów za okres pandemii. Ma to się tyczyć czasu od 12 marca do 31 grudnia 2020 roku. Budżet przewidziany na taką operację wyniósł 400 mln zł.
Pośród obszernej i kontrowersyjnej listy beneficjentów, która podzieliła internautów, znalazły się także podmioty z naszego regionu:
– Warmińsko-Mazurska Filharmonia Im. Feliksa Nowowiejskiego w Olsztynie 676 041 zł
– KOJRO MANAGEMENT ŁUKASZ KOJRYS 664 500 zł
– PARTYMANIA WŁODZIMIERZ KLEPACKI 570 000 zł
– Fundacja samorządu studentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego 433 500 zł
– Olsztyński Teatr Lalek 80 000 zł
– Stowarzyszenie Kulturalne Zespół Pieśni i Tańca “Warmia” 68 670 zł
– Elbląska Orkiestra Kameralna 68 000 zł
– Warmińsko-Mazurski Oddział Polskiego Związku Chórów i Orkiestr 20 000 zł
Kwoty, które miały trafić do artystów, szybko trafiły pod lupę internautów, którzy zalali internet negatywnymi komentarzami na temat takiej zapomogi dla artystów, podczas gry brakuje pieniędzy na pomoc dla szpitali i służby zdrowia. Niektórym nie podoba się również taka forma wsparcia, która jak twierdzą, jest finansowana z ich kieszeni.
Piotr Gliński, minister kultury, skomentował tę sytuację na swoim Twitterze:
“Nasi przeciwnicy od początku pandemii bezwzględnie wykorzystują ją w grze politycznej. My tak nie postępujemy. Stworzyliśmy mechanizmy umożliwiające na równych prawach uzyskanie rekompensat z tytułu poniesionych strat podmiotom z wielu branż, w tym objętej restrykcjami kultury”
Zapewniono również, że kwoty były ustalane na podstawie specjalnie stworzonego algorytmu i uwzględniały nie tylko pojedynczych artystów, ale całe ich zespoły i menadżerów.
“Wysokość rekompensaty była obliczana na podstawie danych księgowych i statystycznych za rok 2019. Kluczowe kryteria dotyczyły: spadku przychodów instytucji/przedsiębiorcy 2020 vs. 2019, liczby zatrudnionych osób, liczby odwołanych imprez/wydarzeń artystycznych, wpływu dofinansowania na lokalną społeczność, udziału przychodów z muzyki tańca i teatru w ogólnych przychodach (w odniesieniu do przedsiębiorców), zadłużenia przedsiębiorców spowodowanego pandemią” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Sobotni komunikat szybko stał się jednak nieważny, gdyż w niedzielę, minister kultury poinformował o wstrzymaniu wypłat pieniędzy. Jak powiedział, należy sprawdzić wszelkie wątpliwości i nieścisłości w przedstawionych kwotach:
“Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK (czyli Funduszu Wsparcia Kultury – przyp.) do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat” – napisał minister.
O całej sytuacji wypowiedział się także olsztyński polityk, Marcin Kulasek:
📄 W związku z dotacjami przyznanymi przez @MKiDN_GOV_PL dla branży rozrywkowej złożyłem interpelację, w której pytam Ministra @PiotrGlinski o zmianę algorytmu przyznawania dotacji, tak aby zmniejszyć rozpiętość wielkości pomocy pomiędzy artystami, a innymi pracownikami branży. pic.twitter.com/GuD0lYTeT5
— Marcin Kulasek (@MarcinKulasek) November 15, 2020
Żart z ludzi pracujących, całe życie są na świeczniku a niby przez rok zagrożeni są ubóstwem? Co ma powiedzieć zwykły człowiek co z tarczy dostanie 5000 i wakacje kredytowe na kilka miesięcy rujnujące mu historie kredytowa, to jakiś żart z nas
ja bym im dał rudego kutacza