Pomimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa w sobotę panował spory ruch w olsztyńskich marketach. Dużo osób pojawiło się też na miejskim targowisku i cmentarzach, by kupić i postawić na grobach kwiaty i znicze przed dniem Wszystkich Świętych.
W sobotę około południa większość parkingów przed olsztyńskimi dyskontami była zapełniona samochodami. Ożywiony weekendowy ruch panował też w hipermarketach spożywczych i budowlanych. Niewiele mniej klientów niż zazwyczaj było w galeriach handlowych.
Wśród kupujących były osoby w różnym wieku. Większość skorzystała z wolnego dnia, żeby zrobić tygodniowe zakupy, bo w niedzielę – zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu – sklepy będą zamknięte.
Pomimo pandemii niektórzy przyjeżdżali do sklepów całymi rodzinami. Można było spotkać nawet rodziców z małymi dziećmi na rękach. Jak mówili dziennikarzowi, potraktowali zakupy jako część rodzinnego spaceru, bo sobotę w Olsztynie jest ciepła, słoneczna pogoda.
Starsza pani robiąca zakupy w jednym z dyskontów powiedziała, że nie widzi powodu, żeby siedzieć w domu. „Ja się nie boję. Żaden z moich znajomych nie miał koronowirusa” – stwierdziła.
Szczególnie dużo seniorów można było spotkać na miejskim targowisku przy ul. Grunwaldzkiej. Było tłoczno, ale ludzie nosili maseczki i starali się zachować dystans. Większość przyszła kupić taniej warzywa i owoce.
Niektórzy ustawiali się też przed straganami sprzedającymi kwiaty w doniczkach, które zajmowały prawie połowę placu. W ocenie sprzedawczyń, osób kupujących kwiaty i znicze jest tyle samo co w poprzednich latach o tej porze. „Duży ruch powinien zacząć się od wtorku. Dopiero wtedy okaże się, czy ze względu na pandemię jest mniej kupujących” – mówiła.
Bardzo dużo ludzi odwiedzało w sobotę groby swoich bliskich, m.in. na cmentarzu komunalnym przy ul Poprzedniej. Chodniki na przyległych ulicach były szczelnie zastawione zaparkowanymi samochodami. Było też sporo aut korzystających z możliwości bezpłatnego wjazdu na cmentarz, który przysługuje osobom powyżej 80. roku życia lub posiadającym orzeczenie o niepełnosprawności ruchowej znacznego stopnia.
„Jest ładna pogoda, więc przyjechaliśmy zapalić rodzicom znicze i się pomodlić. Zobaczymy, co będzie na 1 listopada. Być może też przyjedziemy, być może nie. To zależy, od tego czy będzie bezpiecznie” – powiedziała starsza kobieta, której towarzyszył na cmentarzu mąż.
Bardzo mało ludzi było natomiast na olsztyńskiej starówce, która w słoneczne weekendy zwykle tętni życiem. Zamknięte są kawiarnie i restauracje, które teraz mogą prowadzić swoją działalność tylko na wynos. Mały ruch pieszych zauważyć można również na ulicach w centrum miasta.
„Ze wstępnych informacji wynika, że do tej pory nie odnotowaliśmy interwencji związanych z wprowadzonym od północy zakazem działalności stacjonarnej lokali gastronomicznych” – powiedział st. sierż. Andrzej Jurkun z olsztyńskiej policji.
Jak dodał policjanci na bieżąco wspierają służby sanitarne w prowadzonych kontrolach i interweniują w przypadku łamania prawa.
Olsztyn w czerwonej strefie jest już od tygodnia. Od soboty cała Polska stała się strefą czerwoną.

