Jako „bardzo ciężki” określają lekarze stan 13-latka, który w sobotę został ranny w wypadku skutera wodnego na jeziorze Dadaj. Rozpędzona maszyna, którą kierował nastolatek, uderzyła o brzeg, przeleciała kilka metrów i zatrzymała się na drzewie.
Chłopiec z urazem wielonarządowym leży na oddziale intensywnej terapii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
„Obecnie wymaga śpiączki farmakologicznej i diagnostyki obrazowej. Jest w stanie bardzo ciężkim. Rokowanie zawsze w takich przypadkach jest poważne” – poinformowała w poniedziałek ordynator oddziału intensywnej terapii i anestezjologii Maria Dziejowska.
Do wypadku doszło w sobotę po południu nad jeziorze Dadaj koło Biskupca. Według policji, chłopiec wypłynął na jezioro razem z 47-letnim właścicielem skutera wodnego.
„Początkowo znajdował się na miejscu pasażera i nic nie zapowiadało tej tragedii. W nieznanych okolicznościach, które są wyjaśniane, obaj zamienili się miejscami i za sterami zasiadł 13-latek” – powiedział podkom. Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji.
Jak wstępnie ustalono, nastolatek w niekontrolowany sposób dodał gazu, w wyniku czego płynący z nim mężczyzna spadł do wody. Sterowany przez 13-latka skuter wodny z dużą prędkością zmierzał do brzegu. Przepłynął przez trzciny i uderzył o brzeg. „Maszynę wyrzuciło na wysokość kilku metrów w powietrze i uderzyła ona wraz z chłopcem w pobliskie drzewo” – mówił Prokopczyk.
Jego zdaniem, taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, a za bezpieczeństwo osób korzystających ze sprzętu wodnego odpowiedzialny jest właściciel. Jak zaznaczył, był to skuter wodny o mocy kilkuset koni mechanicznych, na który wymagane są specjalne uprawnienia w postaci patentu stermotorzysty.
Funkcjonariusze prowadzą w tej sprawie czynności w kierunku narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za co grozi do trzech lat więzienia.
nie no skad bierzecie te informacje. skuter spark to kondon o mocy 90 koni a nie kilkuset, dzięki wadze ktora liczy zaledwie 190kg moze sie rozpedzic do prawie 90 km/h
Dobrze że nikogo na brzegu nie zabił…. dać dziecku skuter na jeziorze to tak jakby dać dziecku auto na autostradzie….