2.9 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Pół miliona na kwiatki w dobie koronarwirusa. Czy miasto mogło oszczędzić?

WiadomościPół miliona na kwiatki w dobie koronarwirusa. Czy miasto mogło oszczędzić?

Po raz kolejny Mirosław Arczak, radny Olsztyna włożył kij w mrowisko, pytając Ratusz, czy zasadne jest wydawanie niemal 500 tys. złotych na jednoroczne nasadzenia.

Radny w interpelacji skierowanej do prezydenta dociekał, jak duże koszty ponosi miasto na utrzymanie miejskich kwietników. Troskę o koszty motywował tym, że „obecny czas to przecież szukanie każdej oszczędności w budżecie miasta”.

Okazało się, że ratusz w 2019 na rośliny jednoroczne wydał około 538 tys. złotych, a w tym roku wyda niemal 481 tys. złotych. Radny w komentarzu do interpelacji prezydenta zamieścił na swoim facebookowym profilu, jak wyglądają obecnie tulipany, które przez kilka tygodni wyglądały pięknie przy ul. Dąbrowszczaków.

Zadaliśmy pytanie ratuszowi, czy w obecnej sytuacji nie warto było szukać oszczędności, skoro zadania budżetowe są co chwile okrajane, a władze miasta nie kryją, że finanse Olsztyna są w opłakanym stanie. Ratusz tłumaczy, że umowę podpisał dawno i nie było możliwości wycofania się z niej.

– Myślę, że wszyscy zgodzimy się co do tego, że kwiaty upiększają Olsztyn i wpisują się w koncepcję miasta – ogrodu – mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta. – Umowa na rok 2020 została podpisana w lipcu 2019 roku. A zatem w czasie gdy słowo „koronawirus” istniało tylko w świadomości wirusologów i garstki społeczeństwa. Podpisywanie umów z tak dużym wyprzedzeniem wynika z konieczności wysadzenia kwiatów wiele miesięcy wcześniej, zanim będą one cieszyć oko mieszkańców i turystów.

Radny w swojej interpelacji poruszył także inny wątek. Chodzi o ponoszone przez miasto koszty przy obkaszaniu traw. Mirosław Arczak zwraca uwagę – powołując się na ratuszowe informacje – że wykaszanie traw przyspiesza wysychanie gleby, podnosi jej temperaturę, wpływa negatywnie na bioróżnorodność, a wyższa roślinność staje się naturalnym schronieniem dla owadów i małych zwierząt. Radny dociekał, kiedy będzie dostępny dokument, którego powstanie zapowiadał prezydent w 2019, ujednolicający zasady dbania o tereny zielone przez miejskie jednostki organizacyjne.

– Sama idea zaniechania koszenia trawników jest nader zacna, opiera się ona na słusznych założeniach, związanych m.in. z ograniczeniem ponoszenia kosztów na ową czynność, chłodzeniem mikroklimatu w mieście czy tworzeniem ostoi dla żyjących organizmów – zgadza się z radnym Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

Prezydent tłumaczy jednak, że zaniechanie koszenia i późniejsze uruchomienie go może narazić śmierć np. jeże. Dodaje także, że „trawnik należy kosić regularnie, ponieważ im częściej się go kosi — np. raz w tygodniu — tym bardziej zwartą murawę otrzymujemy w zamian”.

– W związku z przygotowanym przez Ogrodnika Miejskiego opracowaniem dotyczącym wprowadzania łąk kwietnych w mieście, wyznaczane są miejsca, gdzie takie obszary będą koszone raz do roku. Inne obszary będą za to koszone częściej niż dotychczas, np. wokół posadzonych rabat, złożonych z krzewów czy bylin – uzupełnia prezydent. – Należy także wziąć pod uwagę, że wyższe trawy nie mogą występować we wszystkich miejscach pasa drogowego, ze względu na widoczność lub ryzyko, że przy pogodzie deszczowej i wietrznej trawy mogą wychylać się na pas drogowy. Dlatego wyznaczenie takich stref musi być w pełni przemyślane.

Jakie będą standardy utrzymania zieleni miejskiej? Dokument regulujący te zagadnienia ma powstać w 2021 roku.
– W odpowiedzi na interpelację nie doczekałem się reakcji na pomysł, aby prezydent narzucił/zalecił jednolite zasady utrzymania zieleni wszystkim jednostkom podległym Urzędowi Miasta. Są to liczne placówki oświatowe, instytucje kultury, spółki miejskie, zakłady i jednostki budżetowe – pisze na Facebooku Mirosław Arczak. – W wielu bowiem fragmentach Olsztyna zieleń wokół tych instytucji jest bardzo istotna i warto, aby powielać tam ogólnie przyjęty plan koszenia lub niekoszenia trawników. Będę musiał o to dopytać, bo nawet widok z okna na otoczenie szkoły podstawowej upewnia mnie, że często z zielenią się raczej walczy niż ją docenia i racjonalnie utrzymuje.

A Wy jakie macie zdanie na temat utrzymywania pięknych, ale krótkotrwałych nasadzeń oraz zasadności koszenia trawników?

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane