Gdy ustąpi epidemia urzędnicy sprawdzą, czy firma korzystająca ze wsparcia z tarczy antykryzysowej nie zaniżała sztucznie swoich przychodów – podaje we wtorek “Rzeczpospolita”.
Dziennik przypomina, że przedsiębiorca, któremu w czasie epidemii przychody spadły o 15 proc., może dostać z ZUS tzw. postojowe. “Okazuje się, że ze wsparcia korzystają też ci, którym koronawirus wcale nie zaszkodził” – czytamy w artykule.
“Przesunięcie przychodów jest dziecinnie proste i niektórzy przedsiębiorcy nie mieli oporów, żeby na epidemii dodatkowo zarobić” – mówi doradca podatkowy Tomasz Piekielnik.
“Rzeczpospolita” zapytała o tę sytuację Krajową Administrację Skarbową i Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
“Przychody wykazywane przez firmy podlegają weryfikacji w trakcie prowadzonej kontroli lub czynności sprawdzających. Oznacza to, że KAS sprawdza prawidłowość i terminowość wystawiania przez podatnika faktur i ustala, czy dokumentują one faktyczny przebieg i zakres zdarzeń gospodarczych” – odpowiedziała Krajowa Administracja Skarbowa.
“Warunki tzw. postojowego są do sprawdzenia i gdy ustąpi stan epidemii, będziemy je weryfikować we współpracy z KAS” – napisał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że ma pięć lat na wydanie decyzji o nienależnie pobranym świadczeniu.