Postarajmy się zaakceptować odczuwane emocje – wskazuje psycholog ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach Justyna Soroka. Strach to stan, który występuje w obliczu realnych zagrożeń takich jak epidemia – przypomina. Dodaje, by nie skupiać się na zakazach, ale dzieciom przystępnie przekazać informacje.
“Nie panikuj, uspokój się, będzie dobrze – to najczęściej używane hasła w ostatnim okresie. To nie są komunikaty, które uspokajają, a wręcz działają w odwrotny sposób. Napięcie obniża się, gdy postępujemy zgodnie z tym, co czujemy. Oczywiście nie mam na myśli, aby poddać się panice albo stresowi, ale postarać się zaakceptować odczuwane emocje. Akceptacja nie jest jednak obojętnością. Musimy pozwolić sobie na te emocje, przeżyć je i pobyć z nimi. To, co przeżywamy, nie jest złe, ponieważ żadna emocja nie jest negatywna” – wyjaśniła Justyna Soroka.
Przypomniała, że strach to stan, który występuje w obliczu realnych i uzasadnionych zagrożeń. Lęk natomiast występuje w kontekście zagrożeń irracjonalnych, przy braku subiektywnego czynnika zagrażającego, lub kiedy emocja jest przeżywana dużo silniej niż wskazywałoby na to zagrożenie.
“Kiedy boimy się zakażenia koronawirusem, to ten strach jest realny, ponieważ mamy ogłoszoną pandemię, dużą zachorowalność, a nawet ogłoszone przypadki śmiertelne. Jeżeli jesteśmy w grupie, w której koronawirus byłby bardzo groźny, to musimy sobie zdawać sprawę z tego, że możemy zarazić kogoś ze swojego otoczenia – dlatego się boimy. Dla przeciętnego człowieka koronawirus nie jest namacalny, ale zagrożenie jest jak najbardziej realne” – tłumaczy specjalistka.
“Można ten strach oswoić, chociażby przestrzegając zaleceń, czyli: myć ręce, unikać zgromadzeń. Traktujmy tę kwarantannę i tę sytuację jako źródła wiedzy o nas samych, które pozwolą nam na to, żeby przeżywać emocje i móc je analizować” – przekonuje Justyna Soroka.
Z kolei pediatrzy gliwickiego Szpitala Miejskiego nr 4 apelują, by w ten weekend – mimo dobrej pogody – nie wybierać się na spacery z dziećmi. “Może to mieć bardzo negatywne skutki” – przestrzega ordynator pediatrii w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach dr Agata Gajewska.
“Wiadomo, że dzieci, gdy nadeszła wreszcie piękna pogoda, będą chciały bawić się poza domem, pojeździć na rowerze czy spotkać się z kolegami i koleżankami. To dobra okazja, by dokładnie wytłumaczyć, dlaczego nie mogą tego zrobić, skąd bierze się zagrożenie epidemiologiczne i dlaczego zakażenie koronawirusem jest tak niebezpieczne. Dlatego nie skupiajmy się na zakazach, ale na rozmowie z dzieckiem, na przystępnym przekazaniu informacji” – podkreśliła.