Wiele osób z większych miast postanowiło spędzić kwarantannę i przestoje w pracy na Mazurach. Turyści kwaterują na dziko w ośrodkach wczasowych i kwaterach prywatnych. Mamy problem, i to duży – powiedział burmistrz Mikołajek.
Burmistrzowie Mikołajek Piotr Jakubowski i Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz powiedzieli, że odkąd trwa kwarantanna narodowa, ich miejscowości są oblegane przez turystów. Mimo że oficjalnie wiele hoteli jest zamkniętych, turyści nielegalnie w nich pomieszkują.
„Jest u nas ośrodek, który ma sześć budynków. Oficjalnie jest zamknięty, a pod każdym z nich stoją auta na warszawskich tablicach rejestracyjnych” – powiedział burmistrz Mikołajek i dodał, że turyści kwaterują też w prywatnych domach. Urzędnicy z Mikołajek odebrali telefon od mieszkańców Warszawy odbywających na Mazurach kwarantannę, z prośbą o zrobienie zakupów, ponieważ kończył im się prowiant.
„Wiele osób dzwoni do nas zaniepokojonych i mówi, że u sąsiada są goście na kwaterze” – przyznał Jakubowski. Burmistrz Mikołajek przyznał, że on sam i jego urzędnicy interweniują u osób wynajmujących teraz turystom kwatery. „Prosimy, by goście wrócili do siebie. Zwykle te prośby skutkują” – przyznał Jakubowski. Dodał, że często takie informacje urzędnicy przekazują też policji.
„Problemem jest to, że nie mamy wykazu osób na kwarantannie, nie wiemy, kto może się poruszać po mieście, a kto nie” – powiedział Jakubowski.
Samorząd Giżycka zamieścił w mediach społecznościowych spot, w którym prosi gości, by teraz zostali w domach po to, by latem mieli gdzie odpoczywać. „W ostatnim czasie turyści czekając na klucze na kwaterę myli zęby na parkingu, nie zważając na sytuację epidemiczną” – powiedział burmistrz Iwaszkiewicz. Przyznał, że o problemie „dzikich turystów”, którzy nielegalnie pomieszkują na kwaterach prywatnych i w hotelach, rozmawiał z senator PiS Małgorzatą Kopiczko z prośbą o interwencję „w odpowiednich resortach”.
Samorządowcy przyznają, że obawiają się, że turyści mogą być chorzy i pogorszyć – dobrą teraz w ich rejonach – sytuację epidemiczną. W powiecie mrągowskim obecnie nie odnotowano przypadku koronawirusa, a w powiecie giżyckim chorobę potwierdzono u jednej osoby. „Nie wiemy, kto u nas odpoczywa zdrowy zwyczajnie przeczekując narodową kwarantannę, a kto jest chory, czy np. wrócił z innego kraju” – dodał Iwaszkiewicz.
Rzecznik prasowa policji w Mrągowie Dorota Kulik powiedziała w środę, że policja będzie podejmowała działania związane z nowymi wytycznymi w związku z kwarantanną. „Każdy sygnał o nielegalnej działalności hotelowej będziemy weryfikować” – powiedziała Kulik. Zdementowała jednocześnie podaną przez lokalny portal internetowy z Mrągowa informację o tym, że policja będzie zatrzymywać każde auto na obcych tablicach rejestracyjnych.
We wtorek rząd zdecydował o zamknięciu hoteli i miejsc noclegowych z wyjątkiem miejsc, gdzie przebywają osoby na kwarantannie, oraz miejsc wykorzystywanych do izolacji oraz jako noclegi dla pracowników.