W poniedziałek po południu odnaleziono ciało 32-letniego wędkarza, który dzień wcześniej wypadł z łodzi na Jeziorze Gielądzkim koło Sorkwit – podała policja.
O odnalezieniu zwłok zaginionego mężczyzny poinformowała asp. Dorota Kulig z mrągowskiej policji. Jak zaznaczyła, jego tożsamość będzie jeszcze potwierdzana.
Według policji do wywrotki łodzi miało dojść w niedzielę około godz. 15, ale służby ratunkowe zostały o tym zawiadomione dopiero o godz. 19. Na łodzi przebywało dwóch wędkarzy, obaj wpadli do wody. Jeden zdołał dopłynąć do brzegu i dotrzeć do najbliższych zabudowań we wsi Młynik koło Sorkwit. Według relacji uratowanego, jego towarzysz już się nie wynurzył.
Prowadzone w niedzielę do zmroku poszukiwania na Jeziorze Gielądzkim nie przyniosły rezultatu. Wznowiono je w poniedziałek od rana. Jak powiedział mł. kpt. Marcin Kordek z mrągowskiej straży pożarnej, ciało zaginionego odnaleziono po południu, około 100 m od brzegu, na głębokości prawie 10 m.
W akcji poszukiwawczej uczestniczyło prawie 20 osób, w tym płetwonurkowie, ratownicy MOPR, strażacy i ochotnicy z OSP. Przeszukiwano brzegi i wody zbiornika. Użyto łodzi, dwóch sonarów i drona.
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, 32-letniego mieszkańca gminy Sorkwity, prowadzi mrągowska prokuratura.