-1 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Mecenas Obara: TSUE stanął po stronie kredytobiorców!

WiadomościMecenas Obara: TSUE stanął po stronie kredytobiorców!

Spłaciłeś wcześniej kredyt? Możesz odzyskać zwrot części prowizji. 11 września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok dotyczący umów o kredyt konsumencki.

Orzeczono w nim, że kredytobiorcy, który spłacił taki kredyt przed czasem, należy się zwrot części opłat i prowizji. Ustawa o kredycie konsumenckim mówi, że „w przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą”. Banki jednak interpretują ten zapis w ten sposób, że klient nie będzie musiał zapłacić odsetek i składki ubezpieczeniowej za kolejne miesiące, kiedy nie spłaca już rat, ale pobrana na początku prowizja zostaje “w kieszeni” banku.

Mecenas Lech Obara z olsztyńskiej kancelarii prawnej podkreśla jednak, że w roku 2016 r. Rzecznik Finansowy i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomniały bankom, firmom pożyczkowym i SKOK-om o tym, że kredytodawcy powinni zwrócić klientowi także proporcjonalną część pozostałych elementów składających się na koszt kredytu.
– Tak więc kredytobiorca powinien otrzymać z powrotem także część pobranej prowizji, proporcjonalnie do okresu, w którym nie spłaca już kredytu – tłumaczy mecenas Obara.

Wcześniej sądy miały kłopot z interpretacją cytowanego wyżej fragmentu ustawy o kredycie konsumenckim. Jeden z sądów zdecydował się zadać w ubiegłym roku pytanie w tej sprawie Trybunałowi Sprawiedliwości UE. W wydanym 11 września wyroku TSUE staje jednoznacznie po stronie kredytobiorców.- Przy uwzględnieniu całości powyższych rozważań na pytanie prejudycjalne należy odpowiedzieć, iż art. 16 ust. 1 dyrektywy 2008/48 należy interpretować w ten sposób, że prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu obejmuje wszystkie koszty, które zostały nałożone na konsumenta – czytamy w podsumowaniu wyroku.

Po 11 września pierwsze banki zawiązały rezerwy na poczet zwrotów prowizji klientom, którzy spłacają kredyt przed terminem.

Czy banki będą jednak chętnie i bez problemów zwracały pieniądze?
– Wszystko zależy od indywidualnego podejścia banku do orzeczenia trybunału i polityki kredytowej. Częśc banków bagatelizuje wyrok TSUE, ale należy pamiętać, że Trybunał Sprawiedliwości to najwyższy organ, a nasze krajowe przepisy są transpozycją przepisów unijnej dyrektywy. Innymi słowy – skoro TSUE dokonuje wykładni, to obowiązuje ona wszystkie sądy krajowe. Nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Prawdopodobnie banki będą “straszyły” klientów wizją przegranych procesów sądowych i koniecznością zapłaty niemałych kosztów sądowych – podkreśla Lech Obara.

Tymczasem zdaniem mecenasa Obary w wielu przypadkach będzie podstawa do żądania zwrotu nawet nie części, ale całej prowizji. Częstokroć są to bowiem niedozwolone klauzule umowne. Wówczas zwrotu można dochodzić nawet do 10 lat wstecz, jako świadczenia nienależnego.
– Co ważne, okres przedawnienia w tego typu sprawach może wynosić 10 lub 6 lat w zależności od tego kiedy doszło do wcześniejszej spłaty kredytu. 10 letni okres przedawnienia będzie miał miejsce do kredytów spłaconych do dnia 9 lipca 2018 r., natomiast kredyty spłacone po tej dacie będą podlegały 6 letniemu okresowi przedawnienia – podsumowuje mec. Obara.

Jakie więc kroki należy poczynić, jeśli uważamy, że należy nam się zwrot pieniędzy od banku?
– Należy wystosować wezwanie do zapłaty nienależnie pobranej części prowizji od udzielonego kredytu, wyliczając proporcjonalnie koszty. Jeśli to nie pomoże, pozostaje droga sądowa – radzi mecenas Lech Obara. – Można zgłosić się do naszej kancelarii, a my przeanalizujemy umowę kredytową. Dopiero wówczas można ocenić zakres i skalę roszczenia wobec banku. Mówiąc prostym językiem – ile bank powinien nam zwrócić i za co.
W wielu przypadkach naprawdę jest o co walczyć. Częstokroć do zwrotu są bardzo wysokie kwoty. Jeden z klientów kancelarii musiał zapłacić Alior Bankowi prowizję w wysokości ponad 45 tys. złotych. Umowę kredytową zawarł we wrześniu 2018 r., a spłacił kredyt już w marcu 2019 r. Łatwo więc policzyć, że w myśl wyroku TSUE na jego konto powinna wrócić spora suma pieniędzy.Skąd takie wysokie prowizje?
– W ten sposób banki omijają przepisy o odsetkach maksymalnych – podsumowuje mec. Obara.

Przeczytaj także:

Kredyt konsolidacyjny online – gdzie go otrzymasz?

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane