Maryja tu, z Gietrzwałdu, zwiastowała i zwiastuje nadal orędzie miłości człowieka – mówił w niedzielę na błoniach gietrzwałdzkich biskup łowicki Andrzej Dziuba, podczas uroczystości 142. rocznicy objawień maryjnych w tej warmińskiej miejscowości.
W Gietrzwałdzie odbywały się w niedzielę uroczystości odpustowe połączone z dożynkami archidiecezjalnymi. Mimo deszczowej pogody uczestniczyły w nich tysiące pielgrzymów z Warmii i z całego kraju.
Mszę św. na błoniach przy źródełku celebrował ordynariusz diecezji łowickiej ks. bp Andrzej Dziuba, który przywołał w homilii słowa wypowiedziane przez papieża Jana Pawła II podczas pielgrzymki w 1991 r.: “Warmia była zawsze wierna Bogu i Kościołowi katolickiemu, zasługując na zaszczytne miano Świętej Warmii”. Papież mówił wówczas, że świadczą o tym liczne kościoły i kapliczki, a w szczególności cześć oddawana Matce Najświętszej w Gietrzwałdzie i w innych warmińskich sanktuariach.
Bp Dziuba podkreślał, że każdy z pielgrzymów przybył na rocznicowe uroczystości do Gietrzwałdu, żeby uczestniczyć w tworzeniu wspólnoty wiary i swoją obecnością pokazać, że tamte słowa św. Jana Pawła II są aktualne i ta prawda dalej żyje.
Przypominając treść gietrzwałdzkiego przesłania Matki Bożej z 1877 r., podkreślał, że była ona zatroskana o człowieka. Dlatego – jak dodał – Maryja mówiła o ludzkim zdrowiu i smutku choroby, w tym o “smutku choroby serca”, wskazując na alkoholizm.
“Dziś byśmy powiedzieli, (że) ona wówczas – mówiąc o tych smutkach serca – wskazywała na współczesne: narkomania, zmysłowość, rozumiane źle bogactwo, korupcja i inne postawy, które są złem wewnętrznym człowieka. Bo Maryja tu, z Gietrzwałdu, zwiastowała i zwiastuje nadal orędzie miłości człowieka, całego człowieka, pełnego człowieka” – podkreślił.
Jak zaznaczył, w tej trosce o człowieka Maryja nie zapominała o życiu społecznym, była zatroskana o posługę Kościoła i powołania do kapłaństwa, o nowych ewangelizatorów. “To nie jest tylko troska Maryi sprzed 142 laty, to jest dzisiejsza troska” – mówił.
Biskup łowicki zwrócił uwagę, że maryjne przesłanie z Gietrzwałdu dotyczyło też sprawiedliwości społecznej. “Maryja mówiła do prostych ludzi, ale pragnęła sprawiedliwości społecznej, pragnęła równości między ludźmi, pragnęła tych szans danych każdemu, aby każdy mógł się rozwijać i czynić dobro, także (…) dla wielkiej ojczyzny, której na imię Polska, i dla tych małych ojczyzn, w których na co dzień żyjemy” – mówił.
Nawiązując do dożynek archidiecezjalnych i święcenia ziarna pod nowy zasiew, hierarcha wyraził nadzieję, że to ziarno “wyda owoc stukrotny”. “Dzięki bożemu błogosławieństwu, dzięki pracy rolnika i tym wszystkim, którzy winni uczciwie pomagać rolnikom, którzy uczciwie winni doceniać pracę ludzi na roli, którzy winni dawać dzieciom i młodzieży mieszkającym na wsi takie same prawa i pomoce jak wszystkim innym mieszkańcom” – zauważył.
“Ludzie ziemi, ludzie wsi zasługują na ten szacunek. Oni nie powinni się o to prosić. To winno być oczywiste” – podkreślił bp Dziuba.
Gietrzwałd jest jedynym w Polsce i jednym z 12 na świecie miejsc objawień Matki Bożej, które zostały oficjalnie uznane przez Kościół. Objawienia trwały tu od 27 czerwca do 16 września 1877 r. Głównymi wizjonerkami były: 13-letnia Justyna Szafryńska i 12-letnia Barbara Samulowska. Jak wynika z ich relacji, Maryja wzywała do głębokiej przemiany życia, zachowania trzeźwości, nawrócenia i modlitwy, podkreślała wagę życia sakramentalnego, zwłaszcza uczestnictwa we mszy.
Matka Boża przemówiła do dzieci po polsku – Warmia była wówczas pod zaborem pruskim. Objawienia spowodowały odrodzenie życia religijnego, obyczajowego i świadomości narodowej polskiej ludności na Warmii.
Władze pruskie negatywnie odniosły się do objawień. Miejscowa administracja i niemiecka prasa uznały je za manifestację polityczną. Aby uchronić wizjonerki przed represjami, gietrzwałdzki proboszcz ks. Augustyn Weichsel umieścił je w klasztorze sióstr Miłosierdzia w Lidzbarku Warmińskim. W 1880 r. obie wstąpiły do tego zgromadzenia.