W Iławie na niestrzeżonym kąpielisku utonął 17-letni chłopak, w Ostródzie przypadkowy mężczyzna zauważył w rzece Drwęcy ciało dorosłego człowieka. Policja wyjaśnia okoliczności obu zdarzeń – poinformowała policja.
Oficer prasowa iławskiej policji Edyta Szydłowska poinformowała, że 17-latek odpoczywał z ojcem w ogródku działkowym położonym nad Jeziorem Jeziorak.
„W pewnym momencie chłopak zdecydował, że pójdzie się wykapać na niestrzeżonej małej plaży, która jest w pobliżu tych ogrodów działkowych. Gdy długo nie wracał ojciec przyszedł na tę plażę, znalazł ubrania, a nie było syna więc zaalarmował służby” – powiedziała Szydłowska.
Nurek straży pożarnej znalazł chłopaka po niespełna godzinie od chwili zdarzenia. Na brzegu reanimowano 17-latka przez 40 minut ale po tym czasie lekarz stwierdził zgon. „Prokurator odstąpił od czynności w tej sprawie, nie będzie więc sekcji zwłok chłopaka” – dodała Szydłowska.
W poniedziałek rano w rzece Drwęcy w Ostródzie przechodzień zauważył wystające z wody ciało dorosłej osoby. Topielec nie miał przy sobie dokumentów, policja ustala jego tożsamość.