Wystarczyła jedna chwila, by kierowca jadący olsztyńską starówką stracił głowę dla pięknej niewiasty. Tak bardzo się zauroczył, że nie zauważył przeszkody na swojej drodze.
Jadąc we wtorek (11.06) w kierunku olsztyńskiego zamku kierowca Smarta przez chwilę roztargnienia nie zauważył znaku i z impetem go staranował. Zapewne był tak rozmarzony o pięknej dziewczynie, że nie zwrócił na to uwagi i pojechał dalej nie zatrzymując się. Wrócił pieszo 20 minut później aby zabrać resztki auta, które odpadły w wyniku uderzenia. Policja interweniowała godzinę po zdarzeniu.
Nagranie całej sytuacji przysłał nam czytelnik na adres alarm@tko.pl
Jak dla mnie to z tego Smarta ktoś wypadł od strony pasażera 😀 i się poturlał niczym Neymar 😀
Piszecie „zapatrzył się na niewiastę” jeszcze podarujcie facetowi karnet na siłownie w nagrodę. Widziałem faceta 10s wcześniej jak jechał z zimnym łokciem i muzyczka ma fulla. Ciekawe jakby ktoś przechodził z dzieckiem przy tym znaku? Tez byście powiedzieli „ kierowca zapatrzył się i zabił dziecko na miejscu później uciekł? Bo trzeciej uciekł i wrócił po zderzak? Ciekawe czy miał na sobie niebieska bluzę w której go widziałem. Może przyszedł jego trzeźwy kolega.Macie śmieszne podejście do sprawy