W czwartkowy (4 grudnia) wieczór ulica Nowowiejska stała się miejscem zaskakującej i wyjątkowo nieudolnej próby pozbycia się odpadów. Mieszkaniec miasta uznał, że najlepszym sposobem na zlikwidowanie zalegających śmieci będzie po prostu… wyrzucenie ich pod drzewo.
* wideo
Podrzucenie śmieci pod drzewo i ucieczka
Mężczyzna przyjechał na miejsce pick-upem w towarzystwie dwóch innych osób. W pojeździe znajdowały się różnego rodzaju odpady, w tym tekstylia, plastiki oraz worki z zawartością nieznanego pochodzenia. Na ulicy Nowowiejskiego postanowił część z nich wyrzucić pod drzewo, tak jakby było to legalne miejsce składowania odpadów. Po chwili odjechał — jak się okazało, prosto do domu.
Jego działania nagrała miejska kamera, która utrwaliła zarówno przebieg zdarzenia, jak i dokładne numery rejestracyjne pojazdu oraz twarze osób biorących udział w podrzuceniu śmieci.
Ustalenie sprawcy i szybka reakcja straży miejskiej
Następnego dnia funkcjonariusze pojawili się pod adresem właściciela pojazdu. Mężczyzna nie zaprzeczał — przyznał się do porzucenia odpadów na terenie miasta. Został ukarany surowym mandatem i zobowiązany do natychmiastowego usunięcia śmieci. Strażnicy podkreślają, że stanowcza reakcja ma służyć odstraszaniu kolejnych osób, które próbują traktować przestrzeń publiczną jak prywatne wysypisko.
Konsekwencje porzucania odpadów
Straż miejska przypomina, że porzucanie odpadów w miejscach publicznych to wykroczenie, o którym mówi art. 145 Kodeksu wykroczeń. Kara za takie działanie wynosi co najmniej 500 zł, a w zależności od skali zaśmiecenia i okoliczności zdarzenia może być znacznie wyższa. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że monitoring miejski jest stale obserwowany, a próby „pozbywania się” śmieci w nielegalny sposób niemal zawsze kończą się identyfikacją sprawcy.
źródło: KMP Olsztyn