Robert Ruczyński, policjant z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, ponownie sięgnął po pióro. Po dobrze przyjętym debiucie literackim „Granice niepamięci” autor powrócił z drugą powieścią zatytułowaną „Syndrom”. Tym razem zabiera czytelników w świat pełen emocji, refleksji i moralnych dylematów, pokazując, że mundur nie wyklucza wrażliwości, a doświadczenie służby może stać się źródłem inspiracji.
Jak powstał „Syndrom” – druga książka olsztyńskiego policjanta
Nowa powieść Roberta Ruczyńskiego to kontynuacja jego literackiej drogi i zarazem dowód, że pisanie może być pasją równą służbie. Autor przyznaje, że po sukcesie debiutu odczuwał dużą presję.
Akcja „Syndromu” rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, z licznymi retrospekcjami do początków lat dwutysięcznych. W przeciwieństwie do pierwszej książki, tym razem autor zrezygnował z futurystycznych wątków, by skupić się na przeszłości i jej wpływie na współczesność.
Bohater z duszą detektywa i prawda ukryta w codzienności
Głównym bohaterem powieści jest prokurator, który w swojej pracy często przekracza granice typowego urzędnika. – „Zależało mi też, żeby to pokazać, że śledztwo to nie tylko papierologia i biurko za którym się siedzi popijając herbatę, ale też obserwacja i kontakt z człowiekiem. Mój bohater, mimo że prokurator, ma w sobie duszę detektywa.” – tłumaczy autor.
„Syndrom” dotyka problemów przemocy i hejtu w sieci
Ruczyński nie unika trudnych tematów. W „Syndromie” podejmuje wątki przemocy domowej i rówieśniczej, które zna z doświadczenia zawodowego. – „Jako dzielnicowy miałem do czynienia z wieloma przypadkami przemocy domowej. W literaturze często szukamy rozrywki, ale uważam, że książka może też uwrażliwiać. W Syndromie pokazuję, że każdy człowiek posiada uczucia, nawet ten, który robi wiele złego. Chciałbym, żeby czytelnik po lekturze choć przez chwilę pomyślał o tym, co dzieje się obok niego.”– mówi.
Porusza także problem hejtu i przemocy w Internecie, które w ostatnich latach stały się codziennością.
Pisanie jako sposób na emocje i rozwój
Dla olsztyńskiego policjanta pisanie stało się sposobem na radzenie sobie z emocjami i formą rozwoju. Choć po premierze drugiej książki planuje chwilę przerwy, już rozpoczął prace nad kolejnym tytułem.
„Syndrom” to nie tylko kryminał, ale też historia o człowieku z krwi i kości, który szuka prawdy, zmagając się z własnymi emocjami. Policjant z Olsztyna udowadnia, że między światem munduru a światem literatury nie ma sprzeczności – jest tylko pasja i potrzeba opowiedzenia prawdziwych historii.
źródło: KMP Olsztyn

