Olsztyńscy piłkarze mają nowych kibiców. Żyleta Stomilu to przy nich grzeczne dzieci. To prawdziwe dziki. I to dosłownie!
Trwał mecz między drużynami Warmia-Olsztyn i Stomil-Olsztyn na stadionie Warmii przy ulicy Sybiraków, kiedy na trybunach pojawiła się ekipa dzików. Ich przybycie wywołało niemałe poruszenie wśród pozostałych widzów. Budziły respekt swoim zgraniem. Nie potrzebowały ani rac, ani banerów, żeby przyciągnąć uwagę każdego wokół.
Widocznie rozgrywki makroregionalnej Ligii Juniorów są ich ulubionym turniejem, bo na innych meczach nikt ich jeszcze w Olsztynie nie widział. Drużyny, którym kibicowały, do tej pory nie mogły dojść do porozumienia, który fanklub dziki chcą zasilić. I jak to często w takiej sytuacji bywa, na wszelki wypadek, wezwano Straż Miejska, żeby pozbyły się z trybun niespodziewanych gości. Olsztyńscy strażnicy swój rozum jednak mają. Z taką ekipa i to na meczu, nie zamierzali zadzierać. Na zgłoszenie nie zareagowali.
Ktos tu jest niedoinformowany i bieze sie za pisanie artykulu nie znajac sie na temacie polskiej pilki noznej. 'Zyleta’ to okreslenie 'mlyna’ na stadionie Legi Warszawa. Takze pisanie zwrotu 'zyleta stomilu’ to obrazanie stomilowcow bo jak wiadomo nie sympatyzuja z legionistami.