Na Warmii i Mazurach polityczne układanki w sejmiku województwa od miesięcy budzą sporo emocji. Zmiany w klubach, odejścia radnych i poszukiwanie stabilnej większości sprawiły, że mieszkańcy regionu z zainteresowaniem śledzą kolejne ruchy lokalnych polityków. Teraz ponownie głośno zrobiło się o radnym Janie Bobku.
Powrót do Polskiego Stronnictwa Ludowego Jana Bobka
Jeszcze przed wakacjami koalicja Koalicji Obywatelskiej i PSL utraciła stabilną większość. Z klubów zaczęli odchodzić kolejni radni, co pogłębiło kryzys. Jak opisuje „Gazeta Wyborcza”, w tej sytuacji to właśnie Jan Bobek stał się kluczową postacią. Jego powrót do PSL sprawił, że koalicja odzyskała przewagę w sejmiku, a napięta sytuacja polityczna nieco się uspokoiła.
Nowe stanowisko w KOWR
Krótko po powrocie do PSL Jan Bobek objął funkcję Pełnomocnika Dyrektora Generalnego w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa (18.08.25 r.), informuje Gazeta Wyborcza. Jego zadania mają dotyczyć współpracy z jednostkami Ministerstwa Obrony Narodowej przy realizacji programu „Tarcza Wschód”. To stanowisko zostało powołane w związku z porozumieniem między KOWR, MON i Lasami Państwowymi.
Zgodnie z regulaminem wynagradzania KOWR miesięczne zarobki na tym stanowisku mieszczą się w widełkach od 10 do 24,5 tys. zł brutto.
Kulisy politycznego zwrotu
Jak relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, Bobek tłumaczył, że jego wcześniejsze odejście z PSL wynikało z poczucia zawodu wobec części partyjnych kolegów. Po krótkim epizodzie w klubie „Demokraci WM”, który rozpoczął rozmowy z PiS, zdecydował się jednak na powrót do ludowców.
Radny podkreśla, że nie zabiegał o nowe stanowisko, a jego nominacja w KOWR nastąpiła dopiero po spotkaniu w Warszawie i przedstawieniu dokumentów potwierdzających kwalifikacje. Bobek zaznacza również, że jako były nadleśniczy posiada doświadczenie, które pozwala mu sprostać nowym obowiązkom.
źródło: Gazeta Wyborcza

