4.5 C
Olsztyn
wtorek, 3 grudnia, 2024
reklama

Sanatorium dla koni na Mazurach

WiadomościSanatorium dla koni na Mazurach

Konie, które tam trafiły zostały wykupione lub zabrane ludziom, którzy się nad nimi znęcali.

– Zwierzęta, które tu są trafiły do nas spod rzeźni lub od bestialsko znęcających się ludzi. Zostały wykupione dzięki publicznym zbiórkom – wyjaśnia Karolina Zagrodzka, prezes Patrolu Interwencyjnego ds. Zwierząt Gospodarskich. – I choć są okaleczone, z ciężkimi doświadczeniami psychicznymi, chorobami, radości im dziś nie brakuje. O ich jakość drugiego życia troszczy się patrol interwencyjny ds. zwierząt gospodarskich.

Do tej pory stowarzyszenie działało głównie w Nowakowie (gmina Elbląg). Jednak miejsca tam wystarcza tylko na sześć zwierzaków (część powierzona została nowym właścicielom m.in. także z terenu powiatu iławskiego), stowarzyszenie ruszyło na poszukiwania nowego miejsca, które pomieści jeszcze więcej uratowanych koni. Pytania, prośby i apele doprowadziły do powstania właśnie w Siemianach „Sanatorium dla Koni na Mazurach”.

 – Poznaliśmy tu gospodarzy, którzy posiadają pod wynajem praktycznie gotowe stajnie – informuje Karolina Zagrodzka, prezes Patrolu. – Tworzą je dwa budynki murowane. W jednym gotowe są już trzy boksy, drugi jest znacznie większy, posiada możliwość utworzenia sześciu. Jest tu też drewniana stajnia w stylu angielskim z boksami na siedem koni. Gospodarze są otwarci na współpracę, chcą pomóc. Stajnia drewniana wymaga jednak remontu. Zamontowania drzwi, wymiany płyt i wzmocnienia w niektórych miejscach. W stajni murowanej dużej trzeba wyremontować sufit i przede wszystkim zbudować drewniane boksy dla koni. Razem możemy tego dokonać i jeszcze w okresie wakacji uratować i przyjąć na zieloną trawkę kolejne potrzebujące konie czy inne zwierzęta gospodarskie.

Ratującym konie potrzebne są ręce wolontariuszy – starszych i młodszych, ekspertów w branży czy też amatorów. Mile widziani są również chętni, którzy dostarczą deski na ogrodzenia czy płyty OSB na budowę boksów. – W tym wspólnym przedsięwzięciu twórcy sanatorium liczą też na sołtysów i rady sołeckie pobliskich wsi, a także na nadleśnictwo.

Zainteresowani współpracą i wzajemną pomocą mogą kontaktować się z Patrolem mailowo lub telefonicznie (maile: karolinazagrodzka@wp.pl, anetakowalewska@wp.pl; telefony: 794 000 966, 795 600 862). Więcej informacji o działaniach stowarzyszenia można znaleźć na Facebooku.

– W końskim sanatorium miejsce znajdą nie tylko zwierzaki, które doznały krzywdy od ludzi.

– Zdajemy sobie sprawę, że wielu właścicieli posiadających konie chore, po kontuzjach czy staruszki, boryka się z myślą: co dalej? Jak zapewnić zwierzęciu opiekę i leczenie do końca jego dni? I gdzie? Od lat istnieje przemoc wobec zwierząt, wywóz koni na rzeź, zmuszanie chorych, starszych zwierząt do pracy na rzecz zarobkowania. Skąd wziąć pewność, że nasz czterokopytny przyjaciel nie podzieli ich losu, kiedy zdecydujemy się oddać go w czyjeś ręce? Doskonale znamy te pytania, dlatego powstał pomysł tworzenia naszego sanatorium – dodaje Karolina Zagrodzka.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane