Sprawa psa Akiego stała się głośna za sprawą wpisu na Facebooku. Schronisko w Tomarynach opublikowało post w którym formułuje zarzuty pod adresem Polikliniki Weterynaryjnej działającej przy Wydziale Medycyny Weterynaryjnej UWM w Olsztynie.
Przychodnia odpiera oskarżenia i publikuje oświadczenie.
Schronisko jednak przystaje przy swoim.
Obydwa podmioty publicznie się oskarżają. Padają groźby wystąpienie na drogę prawną o zniesławienie. W sprawę włączył się nawet Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Prof. dr hab. Bogdan Lewczuk. W przesłanym do nas piśmie stwierdził: – Informuję że, wszelkie zarzuty odnośnie wykonywanych zabiegów u psa o imieniu „AKI” są nieprawdziwe. Badania rezonansem magnetycznym i płynu mózgowo-rdzeniowego zostały wykonane na podstawie skierowania lekarza weterynarii opiekującego się schroniskiem zwierząt w Tomarynach. Na wykonanie tych procedur wyraziła również pisemną zgodę opiekunka psa. Badania zostały przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi standardami lekarsko-weterynaryjnymi. Ponadto informuję, że na Wydziale nigdy nie prowadzono eksperymentów na bezdomnych zwierzętach.
Niestety placówka w Tomarynach przegrała walkę o życie psa Akiego. Zwierzę zostało poddane wczoraj (27.02) eutanazji. Według kierownik placówki bardzo cierpiało.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej zaprosił na spotkanie przedstawicieli schroniska w Tomarynach na spotkanie.
Więcej:
Poliklinika Weterynaryjna UWM źle leczy bezdomne zwierzęta? Padają publicznie oskarżenia