Niedzielne popołudnie na trasie S7 miało zakończyć się spokojną podróżą, jednak nieoczekiwany przebieg zdarzeń doprowadził do poważnego incydentu. Wypadek na odcinku Miłomłyn-Ostróda przerwał podróż całej rodziny.
Okoliczności zdarzenia
Do wypadku doszło 9 lutego 2025 roku na drodze S7, na wysokości miejscowości Miłomłyn. Oplem podróżowała 33-letnia kobieta wraz z 33-letnim mężczyzną i piątką dzieci w wieku 3, 6, 8, 11 i 13 lat. Przyczyną wypadku mogło być nagłe zaśnięcie kierującej, informuje TVP3 Olsztyn. Samochód zjechał z drogi, wpadł do rowu i dachował.
Siła uderzenia sprawiła, że pojazd zatrzymał się w pozycji przewróconej. Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnej, policji i zespoły ratownictwa medycznego. Strażacy pomogli w wydobyciu pasażerów z pojazdu i zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
Hospitalizacja pasażerów i zablokowany pas ruchu
Wszyscy uczestnicy wypadku zostali przewiezieni do szpitala w celu przeprowadzenia szczegółowych badań diagnostycznych. Wstępnie nie zgłoszono poważniejszych obrażeń, ale sytuacja wymagała monitorowania zdrowia dzieci i dorosłych podróżujących samochodem.
Jeden pas ruchu w kierunku Warszawy był zablokowany, co spowodowało chwilowe utrudnienia w ruchu. Policja zabezpieczyła miejsce zdarzenia i przeprowadziła czynności wyjaśniające. Ostateczne ustalenie przyczyn wypadku będzie możliwe po analizie materiałów dowodowych.
Służby przypomniały, że zmęczenie podczas jazdy jest jednym z najczęstszych czynników wpływających na bezpieczeństwo na drodze.
źródło: KPP Ostróda, TVP3 Olsztyn