W poniedziałek, 3 lutego, po godzinie 18:00 oficer dyżurny mrągowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kierowcy seata, który poruszał się w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu. Mężczyzna miał zjeżdżać na przeciwległy pas, zmuszając innych kierowców do gwałtownych manewrów. Informacja o zagrożeniu natychmiast trafiła do funkcjonariuszy z Mikołajek, którzy podjęli interwencję.
Nie był pijany
Policjanci zatrzymali pojazd do kontroli i przeprowadzili badanie trzeźwości kierowcy. Wynik był negatywny – 64-latek nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Mimo to jego zachowanie wzbudziło niepokój funkcjonariuszy. Mężczyzna wydawał się apatyczny i zdezorientowany. Chociaż zapewniał, że nie potrzebuje pomocy i czuje się dobrze, mundurowi nie zlekceważyli swoich obserwacji.
Decyzja, która mogła uratować życie
Doświadczona intuicja i czujność policjantów sprawiły, że nie poprzestali na rutynowej kontroli. Natychmiast wezwali karetkę pogotowia, której załoga po przeprowadzeniu wstępnych badań zdecydowała o przewiezieniu 64-latka do szpitala.
Profesjonalizm w służbie
To kolejna sytuacja, która pokazuje, że rola policjantów nie kończy się na egzekwowaniu przepisów. Ich czujność, empatia i szybka reakcja sprawiły, że mężczyzna otrzymał pomoc na czas. Ta historia przypomina, jak ważne jest, by nie ignorować niepokojących sygnałów i zawsze reagować, gdy czyjeś życie może być zagrożone.
źródło: KWP Olsztyn
