Rynek mieszkaniowy od dawna budzi emocje. Ceny, dostępność, a także wymagania kredytowe sprawiają, że zakup wymarzonego lokum to temat, który często pojawia się w rozmowach. Jak wygląda sytuacja na rynku mieszkań w stolicy Warmii i Mazur? Przyjrzyjmy się liczbom i aktualnym trendom.
Ceny mieszkań – kawalerki biją rekordy
W listopadzie 2024 roku średnia cena mieszkania w Olsztynie wynosiła 596 219 zł. Jeśli chodzi o metr kwadratowy, to jego koszt oscylował wokół 11 674 zł. Największym zaskoczeniem są ceny kawalerek – ich średnia wartość za metr kwadratowy wyniosła aż 14 058 zł. Dla porównania, najtańsze są mieszkania czteropokojowe i większe – średni koszt metra to 10 301 zł.
Olsztyńskie ceny mieszkań wypadają jednak korzystniej niż w innych miastach wojewódzkich. Dla porównania, w Warszawie średnia cena za metr kwadratowy to 17 700 zł, a w Gdańsku 16 800 zł. Kraków również plasuje się wysoko na tej liście z kwotą 16 500 zł za metr kwadratowy.
Co oferuje lokalny rynek?
Na rynku pierwotnym w Olsztynie dostępnych jest obecnie 889 mieszkań. Największą popularnością cieszą się lokale dwu- i trzypokojowe, które stanowią aż 81% dostępnej oferty. Mimo to sprzedaż mieszkań w ostatnich miesiącach spadła – w listopadzie sprzedano 59 lokali, podczas gdy w październiku 66, a we wrześniu aż 96.
Eksperci wskazują, że przyczyną tego trendu są nie tylko wysokie ceny, ale również ograniczona zdolność kredytowa kupujących. Wiele osób wstrzymuje się z zakupem, oczekując na decyzje rządu dotyczące preferencyjnych kredytów mieszkaniowych.
Ile trzeba oszczędzać na własne „M”?
Kupno mieszkania w Olsztynie wymaga ogromnych nakładów finansowych. Wyliczenia ekspertów portalu RynekPierwotny.pl wskazują, że na zakup 50-metrowego mieszkania za gotówkę trzeba oszczędzać aż 9 lat. Zakłada się tu odkładanie całego wynagrodzenia netto, które w Olsztynie wynosi średnio 4 933 zł. W praktyce ten czas byłby jeszcze dłuższy, ponieważ trudno sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś odkłada całą pensję, nie wydając na życie ani grosza.
Ceny mieszkań rosną, a zarobki nie nadążają za tym trendem. To oznacza, że własne lokum staje się dla wielu mieszkańców coraz trudniej osiągalnym marzeniem.
źródło: rynekpierwotny.pl, fot. rynekpierwotny.pl