Po dwóch latach od niebezpiecznego zdarzenia na trasie S7 między Ostródą a Olsztynkiem sąd ogłosił wyrok w sprawie, która wzbudziła duże zainteresowanie opinii publicznej. Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał Jarosława W. winnym zarzutów związanych z tzw. agresją drogową.
Niebezpieczna kolizja na S7
Do incydentu doszło na trasie S7, gdy Jarosław W., kierowca volkswagena, zdecydował się na niebezpieczny manewr. Według ustaleń prokuratury, oskarżony świadomie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, zajeżdżając drogę seatowi, którym podróżowała trzyosobowa rodzina – małżeństwo z 4-letnim synem. Gwałtowne hamowanie, do którego zmusił kierowcę seata, doprowadziło do utraty kontroli nad pojazdem i uderzenia w bariery ochronne.
Sąd: świadome narażenie życia rodziny
Podczas ogłoszenia wyroku sędzia Joanna Urlińska podkreśliła, że działania oskarżonego naraziły pasażerów seata na poważne niebezpieczeństwo. – Sprawca naraził trzyosobową rodzinę na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – stwierdziła sędzia. Mimo że kolizja spowodowała znaczne uszkodzenia pojazdu, na szczęście nikt z pasażerów nie odniósł obrażeń.
Kara w zawieszeniu
Jarosław W. został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności, jednak sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary na okres trzech lat. W ramach okresu próby skazany będzie zobowiązany informowania dwa razy w roku sądu o przebiegu próby oraz do uczestnictwa w programach korekcyjno-edukacyjnych.
Dodatkowe obowiązki i zadośćuczynienie
Oprócz kary pozbawienia wolności, oskarżony będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego oraz pokryć koszty sądowe. Wyrok ma być także podany do publicznej wiadomości – przez pół roku zostanie wywieszony na tablicy ogłoszeń Sądu Rejonowego w Olsztynie.
Wyrok nieprawomocny
Wyrok w sprawie Jarosława W. nie jest jeszcze prawomocny, co oznacza, że strony mają możliwość odwołania się od decyzji sądu. Sprawa ta jest kolejnym przykładem, jak poważne konsekwencje mogą wynikać z nieodpowiedzialnych zachowań na drodze.
źródło: ro.com.pl
A za rozbity z
samochód kto zapłaci?
Ten wyrok to kpina, nie zniechęci innych debili.