Lotnisko Olsztyn-Mazury, które jeszcze niedawno obsługiwało dziesiątki tysięcy podróżnych, obecnie boryka się z poważnymi problemami. W lipcu tego roku port lotniczy obsłużył zaledwie 7 776 pasażerów, co oznacza spadek o 55 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Tak niska liczba pasażerów przełożyła się na średnią frekwencję w samolotach – zaledwie 19 osób na rejs.
Ograniczona oferta lotnicza
W tym sezonie letnim oferta połączeń z lotniska Olsztyn-Mazury jest bardzo ograniczona. W porównaniu do zeszłego roku, kiedy port obsłużył 142 587 pasażerów, sytuacja wygląda znacznie gorzej. Główne linie lotnicze, takie jak Ryanair i Wizz Air, zmniejszyły swoją aktywność w regionie. Ryanair nie wznowił sezonowych połączeń do Krakowa i Wrocławia, a Wizz Air, borykający się z problemami technicznymi swoich samolotów, zaprzestał lotów do Londynu-Luton i Dortmundu.
Obecnie regularne połączenia z portu oferują jedynie Polskie Linie Lotnicze LOT oraz Ryanair. LOT kontynuuje loty z Olsztyna do podkrakowskich Balic, natomiast Ryanair obsługuje połączenie do Londynu-Stansted. Dodatkowo, na lotnisku w Szymanach realizowane są loty czarterowe, które jednak nie wystarczają, aby znacząco poprawić statystyki ruchu pasażerskiego.
Drastyczne spadki i niepewna przyszłość
Od początku 2024 roku, do końca lipca, lotnisko Olsztyn-Mazury obsłużyło 47 990 pasażerów, co stanowi znaczny spadek w porównaniu do 80 423 podróżnych obsłużonych w analogicznym okresie 2023 roku. Warto zauważyć, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku port obsłużył 40 214 pasażerów, podczas gdy rok wcześniej było to 63 431 osób. W samej tylko liczbie operacji lotniczych odnotowano 2 521 operacji, co również odbija się na ogólnej kondycji portu.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego wskazuje, że mimo trudnej sytuacji, port lotniczy w Olsztynie jest kluczowy dla regionu. Prognozy dotyczące rentowności lotniska są jednak odległe – spodziewana jest ona dopiero w latach 2028-2032. Tymczasem, rok 2023 lotnisko zakończyło ze stratą netto w wysokości 20 mln złotych.
Przyszłość regionalnych lotnisk
Sytuacja lotniska w Olsztynie to tylko jeden z przykładów problemów, z jakimi borykają się regionalne porty lotnicze w Polsce. Podobne wyzwania stoją przed lotniskami w Bydgoszczy i Zielonej Górze. Powstały one głównie z myślą o prestiżu, jednak nie zawsze przekłada się to na sukces ekonomiczny.
źródło: rynek-lotniczy.pl
Na wakacje przyleciałem z Londynu do Polski. Sprawdzałem ceny biletów. Do Gdańska 500zl a do Szyman 1350zl. Do Olsztyna mogę jechać godzinę dłużej za te 850zl różnicy.
Coś złego to się od dłuższego czasu dzieje na lotnisku, obsadzanie prezesów z klucza partyjnego zwykle się kończy upadkiem przedsiębiorstw za które odpowiadają. Ciekawe jaka część w tych 20 mln. to wynagrodzenie prezesa który najwyraźniej nie daje rady…