Na zgłoszenie o pożarze w Ełku, jako pierwsi odpowiedzieli funkcjonariusze patrolowi. Dotarli do palącego się mieszkania i odkryli, że wewnątrz może być kobieta potrzebująca pomocy.
Sierżant Bartosz Karpienko i posterunkowa Weronika Demczuk, podjęli natychmiastową akcję ratunkową. Wyważyli drzwi balkonowe, aby dostać się do wnętrza. Pomieszczenie było intensywnie zadymione. Wewnątrz mieszkania, mimo ograniczonej widoczności, udało im się zlokalizować niepełnosprawną kobietę, która była przykryta palącą się elektryczną kołdrą. Funkcjonariusze szybko usunęli płonący materiał i ewakuowali poszkodowaną na zewnątrz, wynosząc ją na rękach przez balkon. Kobieta była w stanie szoku, co utrudniało komunikację.
Po przekazaniu poszkodowanej pod opiekę ratowników medycznych straż pożarna zakończyła akcję gaszenia pożaru. Dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji policji kobieta uniknęła poważniejszych obrażeń lub nawet śmierci. Zdarzenie miało miejsce 10 kwietnia.
źródło: KPP Ełk
Brawo policjanci. Nie każdy by się odważył. Być policjantem to jedno, a działać w ten sposób to zupełnie co innego. W takich sytuacjach okazuje się kim naprawdę jesteśmy. Szacunek!
ojejku normalnie cud miód malina, że wykonali swoje obowiązki za które im płacą podatnicy….. to teraz jak fryzjer wykona wzorowo swoją pracę to też to opiszecie ku poklaskowi?