Policyjni wywiadowcy w kilkanaście minut ustalili i zatrzymali dwóch sprawców usiłowania rozboju. 19 i 20-latek zaatakowali jednego wieczoru dwukrotnie. Jeden z pokrzywdzonych został postrzelony z pistoletu gazowego, drugi dostał po oczach gazem. Wszystko dlatego, że mieszkańcy miasta nie chcieli oddać napastnikom pieniędzy. Sprawcy szybko zostali zidentyfikowani. Jeden z nich był dość charakterystyczny – miał nogę w gipsie i poruszał się o kulach.
Wczoraj około godziny 20.00 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wysłał na ulicę Grunwaldzką policyjnych wywiadowców. Funkcjonariusze mieli dotrzeć do pokrzywdzonego, postrzelonego z broni gazowej. Na miejscu policjanci wypytali 19-letniego mieszkańca miasta o okoliczności zaistniałego zdarzenia. Wezwano pogotowie, które udzieliło mu pomocy. Ustalono także rysopis sprawców i kierunek ich ucieczki. Charakterystyczną cechą jednego z nich było to, że miał nogę w gipsie i poruszał się o kulach. Oficer dyżurny podał rysopis sprawców wszystkim patrolom w mieście.
Po kilkunastu minutach policjanci zauważyli dwóch młodych mężczyzn siedzących na schodach kamienicy. Pokrzywdzony potwierdził, że są to ci sami mężczyźni, którzy go zaatakowali.
19-letni Adrian K. oraz o rok starszy Andrzej J. zostali zatrzymani. Młodszy mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Badanie wykazało ponad 2,5 promila w jego organizmie. Ponadto 19-latek miał przy sobie pistolet gazowy oraz pałkę teleskopową. Był trzeźwy. W jego plecaku policjanci znaleźli łom.
Z zebranych przez policjantów materiałów wynika, że tego samego wieczoru, ci sami sprawcy próbowali w podobny sposób dokonać rozboju na innym mieszkańcu miasta. Zamiast broni użyli gazu, którym spryskali oczy pokrzywdzonemu, gdy ten odmówił im wydania pieniędzy.
Zarówno Adrian K. jak i Andrzej J. są dobrze znani olsztyńskim policjantom. Już jako nieletni byli wielokrotnie notowani. Tym razem odpowiedzą przed sądem jako osoby dorosłe. Może grozić im kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Jaka strzelanina?