W zakładzie meblarskim w Iławie doszło do tragicznego wypadku. 36-letni pracownik, wieloletni i doświadczony członek zespołu, zginął podczas pracy na linii produkcyjnej. Mężczyzna został uwięziony w maszynie, doznając śmiertelnych obrażeń głowy. Jego śmierć jest nie tylko wielką stratą dla rodziny, osierocając dwójkę dzieci, ale także poważnym zdarzeniem, które skłania do przemyśleń nad kwestiami bezpieczeństwa w miejscu pracy.
Prokuratura Rejonowa w Iławie podjęła śledztwo w sprawie tego wypadku. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 220 Kodeksu karnego, dotyczącego narażenia pracownika na niebezpieczeństwo z powodu zaniedbań w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, oraz artykułu 155 o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Jak informuje prokurator rejonowy w Iławie, Jan Wierzbicki, na obecnym etapie postępowanie nie jest skierowane przeciwko konkretnym osobom, a ma charakter in rem, czyli dotyczy samej sprawy. W ramach dochodzenia zabezpieczono monitoring i przesłuchano pierwszych świadków, planowane jest przesłuchanie kolejnych osób oraz przygotowanie opinii specjalistycznej z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy również podjęła działania w zakresie wyjaśnienia okoliczności wypadku. Jak wyjaśnia Łukasz Sztych, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Olsztynie, inspektorzy skupiają się na ustaleniu, dlaczego pracownik znalazł się w niebezpiecznej strefie urządzenia i dlaczego zabezpieczenia techniczne, mające na celu automatyczne wyłączenie maszyny, nie zapobiegły tragedii.
Wypadki śmiertelne na terenie Warmii i Mazur, według danych Państwowej Inspekcji Pracy, są alarmujące. Ten tragiczny przypadek jest dziewiętnastym śmiertelnym wypadkiem przy pracy w regionie w bieżącym roku. Ta smutna statystyka rzuca cień na kwestie bezpieczeństwa w miejscach pracy i podkreśla potrzebę stałego monitorowania oraz doskonalenia systemów zabezpieczeń.
źródło: Radio Olsztyn