Mimo że afrykański pomór świń nie stanowi zagrożenia dla ludzi, może on powodować poważne straty w hodowlach świń. Dwa dziki, odnalezione w wodach Jezioraka, są obecnie badane pod kątem tego niebezpiecznego wirusa. Specjaliści od chorób zwierzęcych sprawdzają, czy zwierzęta były nosicielami ASF.
Na tropie epidemii
Pewien turysta w miniony poniedziałek podczas pobytu nad jeziorem w pobliżu Gubławek w gminie Zalewo zauważył dwa martwe zwierzęta. Dziki były zanurzone w wodzie w trudnodostępnym trzcinowisku.
W odpowiedzi na zgłoszenie, Społeczna Straż Rybacka Powiatu Iławskiego podjęła działania i zdołała wydobyć zwierzęta z wody, a następnie przetransportować je do Chmielówki.
Wirus jest aktywny przez długi czas
Zadanie to było wyjątkowo trudne. Pomoc strażników rybackich okazała się nieoceniona. Małgorzata Kalitowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Iławie, zaznaczyła, że w przypadku odkrycia martwych dzików ważne jest szybkie działanie. Wirus ASF może utrzymywać swoją aktywność przez długi czas, nawet po śmierci zwierzęcia, co sprawia, że zakażone dziki stanowią poważne ryzyko dla środowiska.
W gminie Zalewo odnotowano już ogniska ASF
W związku z nieustającym ryzykiem związanym z wirusem afrykańskiego pomoru świń, każdy odnaleziony padły dzik jest poddawany badaniom pod kątem obecności ASF. Sytuacja ta dotyczy również dwóch zwierząt odnalezionych w Jezioraku.
Na terenie gminy Zalewo, gdzie odkryto martwe dziki, w przeszłości odnotowano już ogniska ASF.
Badanie obrażeń na ciałach dzików
Co ciekawe strażnicy rybaccy, którzy wyłowili ciała dzików, dostrzegli na nich liczne obrażenia. Początkowo przypuszczano, że mogą to być ślady po ranach strzałowych, jednak lekarz weterynarii — który sam jest również myśliwym i interweniował w tej sytuacji — odrzucił tę teorię. Źródło ran było inne.
źródło: Info Iława
Super bo zwymiotuje