Mija rok od wybuchu wojny na Ukrainie. W rocznicę rosyjskiej inwazji przed olsztyńskim ratuszem stanęła instalacja artystyczna. Została ona zbudowana ze szczątków rakiet, które zostały wystrzelone z wyrzutni Grad. Spadły one w pobliżu Charkowa. Do Polski przywieźli je wolontariusze.
„Niezłomna Ukraina”
Do instalacji „Niezłomna Ukraina” zostały wykorzystane fragmenty rakiet z wyrzutni BM-21 Grad, które zostały połączone z cokołem za pomocą czarnych, splątanych prętów wyznaczających kierunek ich lotu.
Rakiety zostały wystrzelone na miejscowość Prudianka w rejonie charkowskim. Zostały one wydobyte między innymi ze zniszczonego budynku dworca i cerkwi. Następnie zostały przywiezione przez wolontariuszy biorących udział w konwojach humanitarnych.
Olsztyński artysta autorem pracy
Autorem pracy jest olsztyński artysta Tonda Kinoko (wł. Antoni Grzybek). Jak sam przyznał, dla odbiorców bardziej intrygujące będą szczątki rakiet, jednak dla niego najważniejszy jet cokół. Jak dodał autor instalacji „Najważniejszym elementem instalacji jest wbrew pozorom nie grupa odłamków rakiety Grad (bardzo interesującą, bo na szczęście nadal egzotyczna w naszym kraju – i niech tak pozostanie), ale jej cokół – stalowy monolit. Choć pręty wyznaczają kierunek uderzenia rakiety, to splątane całą mocą najdzielniejszych z dzielnych obrońców Ukrainy („węzeł” tuż nad cokołem), nie są w stanie rozerwać jedności tego narodu. Dlatego zwieńczeniem konstrukcji jest plakietka, którą wykonałem w charakterystycznej sobie technice: na pokrytym szaro-niebieską, olejną farbą aluminiowym podłożu wyryłem postać Obrońcy Wasi spod Charkowa, który niesie na ramieniu jeden z odłamków tejże rakiety. Uśmiecha się, pokazuje gestem OK i nie ma najmniejszej wątpliwości, że Rosja tę wojnę przegra.”
Odsłonięcie instalacji
Uroczyste odsłonięcie instalacji miało miejsce w piątek (24.02.2023) o godzinie 11.00 pod olsztyńskim ratuszem. Wśród obecnych na miejscu byli organizatorzy oraz uczestnicy konwojów z pomocą dla Ukrainy jak również prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie Mariusz Sieniewicz oraz autor instalacji Tonda Kinoko.
Jak powiedział Jan Potrawiak, jeden z wolontariuszy „Te rakiety wyciągnęliśmy z praktycznie zrujnowanej miejscowości. Po drodze narodził się pomysł przywiezienia ich do Polski i wystawienia na cele humanitarne”.
Jak powiedziała wolontariuszka Joanna Mieszczyńska „Dziś najbardziej potrzebne są środki medyczne i podstawowa żywność, ale również kuchenki gazowe, koce czy śpiwory. Potrzeb jest cała masa”. Konwoje są organizowane od roku i jeżdżą głównie do obwodu charkowskiego i donieckiego. Pomoc ta trafia głównie do medyków oraz wolontariuszy, którzy niosą pomoc ludności cywilnej.
W trakcie odsłonięcia instalacji głos zabrał również prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, który powiedział, że olsztynianie od pierwszego dnia wojny starają się nieść pomoc mieszkańcom Ukrainy, jak również uchodźcom wojennym.
Jak powiedział dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Mariusz Sieniewicz instalacja ze szczątków rakiet, będzie w tym miejscu przez miesiąc. Zostanie wkrótce zorganizowana zbiórka na rzecz pomocy medycznej na Ukrainie, a ten, kto wpłaci najwięcej, stanie się właścicielem instalacji. Jak powiedział ideą przedsięwzięcia, było to, aby śmiercionośne żelastwo” przemieniło się w coś szlachetnego i przysłużyło dobru”.
źródło: PAP, MOK
Po co nam to tu?
„TO NIE NASZA WOJNA!”
Niech sobie w ukrainie takie gówno stawiają.
co za badziew!!! naprawdę nie macie na co naszych pieniędzy wydawać, w głowach wam się już kompletnie od tej władzy poprzewracało, debile!!!