Dzieci z Olsztyna chcą uczyć się żeglarstwa. Sukcesem zakończył się nabór do klas, które zostaną uruchomione we wrześniu.
Ziszcza się marzenie części młodych olsztynian i ich rodziców. Stolica regionu od przyszłego roku uruchomi dwie klasy żeglarskie. To początek drogi, by z naszego miasta nie uciekały perły tej dyscypliny.
Prawie 60 olsztyńskich uczniów oraz ich opiekunów zadeklarowało chęć nauki w klasach żeglarskich. W Szkole Podstawowej nr 7 było 30 chętnych, w SP18 – 29. To więcej, niż można było przyjąć, dlatego niezbędne były specjalne testy.
– Dzieci pokazały się z bardzo dobrej strony – informuje pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. żeglarstwa, Adam Liszkiewicz. – Wszyscy kandydaci zdali test, widać, że są oswojeni z wodą. Trzeba pamiętać, że żeglarstwo to sport, w którym liczy się nie tylko sprawność fizyczna, ale także spryt, koncentracja, inteligencja.
Warunkiem koniecznym przystąpienia do sprawdzianu, było przejście badań lekarskich. Później dzieci musiały zaliczyć ćwiczenia sprawnościowe, wytrzymałościowe i pływackie – miały za zadanie przepłynąć na czas (w basenie i w kapoku) dystans 25 metrów. Najlepsi zgromadzili 156 punktów, najsłabsi z zakwalifikowanych – 66.
Wyniki naboru oznaczają, że od września w IV klasach dwóch wspomnianych wcześniej szkół, naukę zacznie po 25 uczniów, którzy chcą być w przyszłości żeglarzami. To jednak dopiero początek realizacji całego programu. W kolejnych latach zadanie będzie obejmować także gimnazjum oraz liceum. Największy nacisk ma być kładziony na szkolenie w klasach Optymist, Open Bic, L’Equipe, Laser oraz bojerowe DN i Ice Opti.
Na realizację szkolenia dostaniemy dodatkową, ministerialną subwencję. Z szacunków wynika, że w pierwszym roku wydamy dodatkowo 80 tys. złotych. To koszt m.in. na dowóz uczniów na zajęcia żeglarskie, paliwo do łodzi, eksploatację sprzętu i wynagrodzenia trenerów.