Prawnicy z Polski i z Ukrainy połączyli siły, aby wspólnie pomóc uchodźcom wojennym. Współpraca transgraniczna ma pomóc rozwiązać różne sprawy sądowe.
Zorganizowano w tej sprawie konferencję prasową.
Olsztyński prawnik Lech Obara wyjaśnił, że osoby, które dotrą do jego kancelarii, połączą się przez Skype’a z prawnikiem, który przebywa w Ukrainie, i razem zastanowią się nad rozwiązaniem danej sytuacji. Jest to pomoc bezpłatna.
Adwokat Ludmiła Semenenko, członek Krajowego Stowarzyszenia Prawników Ukrainy, podkreśliła potrzebę tego typu wsparcia. – Taka współpraca jest bardzo ważna, bo dotyczy to wielu spraw cywilnych – powiedziała. Na spotkaniu była także obecna Iwona Arent, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Zaznaczyła, że zależy jej na tym, aby przebywające w Polsce Ukrainki i ich dzieci czuli się tutaj jak u siebie, stąd wziął się pomysł współpracy transgranicznej. Prawo nie zawsze umożliwia ukraińskim prawnikom prowadzenie spraw swoich rodaków w innych krajach. – Prawna pomoc transgraniczna jest ważna, dlaczego? Ponieważ, aby prowadzić sprawę, trzeba zebrać dużo dokumentów, które znajdują się w Ukrainie. Ponadto należy też zbierać dokumenty znajdujące się w polskich sądach. Umówiliśmy się z panem mecenasem Obarą, że sprawy prowadzone w Polsce będzie on prowadził, a sprawy w Ukrainie – ja – tłumaczyła Ludmiła Semenenko, która uważa, że taki system może przynieść korzyści, a poza tym ma szansę dotrzeć do większej liczby uchodźców. To samo zauważa poseł Iwona Arent.
– Kobiety z Ukrainy się organizują w stowarzyszeniach, my nawiązaliśmy też kontakt z tymi stowarzyszeniami i będziemy rozwijać te kontakty. One [stowarzyszenia – red.] też będą docierały do swoich rodaczek i będą mówiły o tym, że jest ta pomoc i jest to wsparcie, pomoc prawna – mówiła podczas konferencji.
Na Warmii i Mazurach funkcjonują obecnie dwa stowarzyszenia: „Głos Kobiet Ukrainy” w Mrągowie i „Dwa Skrzydła” w Olsztynie, działające przy MOK-u.
źródło: Radio Olsztyn
Ależ to są sępy.