Policjanci kryminalni z Elbląga zlikwidowali nielegalną uprawę konopi indyjskich znajdującą się na obrzeżach miasta. Informacja o uprawie pochodziła od policjantów, którzy wykonywali zupełnie inne zadanie a w Elblągu byli jedynie przejazdem… no może bardziej przelotem.
W jednym z kultowych polskich filmów bohater mówi, że: „człowiek musi sobie czasem polatać”. Tym razem lecieli policyjni lotnicy z Wydziału Operacji Lotniczych Komendy Głównej Policji w Warszawie i to dość nietypowo, bo na pokładzie policyjnego śmigłowca Bell-407GXi przewozili serce do transplantacji dla 58-letniego pacjenta z przewlekłą niewydolnością serca. Lot odbywał się z Podlasia do Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku. Dziś wiemy już, że pacjent przeszedł operację, czuje się dobrze i wraca do zdrowia.
Na trasie przelotu był Elbląg. Tam właśnie zbliżając się do miasta lotnicy zauważyli dziwną uprawę umiejscowioną na polanie w środku zalesionego terenu. W drodze powrotnej mieli już więcej czasu, więc postanowili lecieć tą samą trasą i dokładniej sprawdzić wspomniany teren.
Gdy byli nad obiektem zgodnie stwierdzili, że jest to uprawa konopi indyjskich. Informacja od lotników chwilę później trafiła do kryminalnych elbląskiej komendy. Ci po przekazanych wskazaniach gps ze śmigłowca znaleźli teren oraz plantację z ilością 130 nasadzeń konopi indyjskich. Ta została zlikwidowana. Trwają obecnie czynności zmierzające do ustalenia, osób do których należała uprawa. Policjanci nie wykluczają zatrzymań w tej sprawie.
źródło: KWP