Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie ustalili okoliczności szeregu oszustw, do których doszło w okresie od października 2019 roku do czerwca 2020 roku na terenie Olsztyna. 38-latek powołując się na wpływy wśród majętnych osób oraz przekonując pokrzywdzonych, że znalazł się w trudnej sytuacji życiowej pożyczał od nich pieniądze, których nie zwracał. W ten sposób pięć osób straciło ponad 50 tysięcy złotych. W tej sprawie do olsztyńskiego sądu wpłynął akt oskarżenia. 38-latkowi grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma swój początek w lipcu 2020 roku. Wówczas do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zgłosiła się mieszkanka Olsztyna i poinformowała, że padła ofiarą oszusta. Z relacji kobiety wynikało, że kilka miesięcy wcześniej poznała pewnego 38-latka, który przyjechał w celach biznesowych do Olsztyna. Po dłuższej rozmowie kobieta zaoferowała mężczyźnie nocleg w swoim domu. Mężczyzna przekonał kobietę, że jest schorowany i znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Pokrzywdzona sądząc, że pomaga znajomemu w potrzebie pożyczała mu pieniądze na zakupy czy leki. W trakcie czynności okazało się, że 38-latek oszukał również bliskich kobiety, których poznał. Mężczyzna powołując się na wpływy w kręgu majętnych i przedsiębiorczych osób m.in. oferował pomoc w załatwieniu zakupu auta, materiałów budowlanych czy sprzętu elektronicznego po preferencyjnych cenach. Ponadto 38-latek obiecywał zwrot pożyczonych pieniędzy w postaci zakupionych towarów czy nieruchomości, które jak się okazało nigdy nie trafiły do pokrzywdzonych. W ten sposób mężczyzna oszukał pięć osób na łączną kwotę ponad 50 tysięcy złotych.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 38-latek usłyszał zarzuty oszustwa. Ponadto okazało się, że mężczyzna w przeszłości był karany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
źródło: KWP
Jak myślicie, dlaczego takie przekręty ciągle się udają? Bo łakomstwo wielu ludzi nie zna granic. Przecież w tej chwili wszelkie dobra są na wyciągnięcie ręki, wystarczy wyłożyć odpowiednią kwotę i bez problemu ma się, co chce. Ale w ludziach siedzi pociąg do cwaniactwa, łakomstwo, bo przecież „da się” załatwić taniej, bo uzyska się coś łatwiej, szybciej i wygodniej. Zwykły to spraw i nominalne ceny traktuje się jak „dla jeleni”. A cwaniaczki przecież chcą mieć lepiej. I ciach, prach sami stają się jeleniami bo łakomi byli. Niech ktoś zaprzeczy – przecież żeby nie łakomstwo, nic takiego by się nie wydarzyło! Powiem… Czytaj więcej »