Komitet Śledczy Białorusi poinformował o śmierci Emila Czeczki, polskiego wojskowego, który w grudniu ubiegłego roku zdezerterował na Białorusi. Według białoruskich władz, „Czeczko został znaleziony powieszony w miejscu zamieszkania”.
Grupa śledczo-dochodzeniowa prowadzi teraz czynności w celu ustalenia okoliczności śmierci Czeczki. Brane są pod uwagę wszystkie możliwe wersje, w tym udział osób trzecich.
Na Białorusi Czeczko występował publicznie, w tym w białoruskich mediach państwowych, oskarżając polskie władze o „zbrodnie” na nielegalnych migrantach. Wystąpił również podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez bliską władzom „organizację praw człowieka” o nazwie Systemowa Ochrona Praw Człowieka. Mężczyzna twierdził, że podczas służby na granicy był przez funkcjonariuszy Straży Granicznej „zmuszany do zabijania ludzi”.
Według polskich władz Czeczko został po ucieczce na Białoruś wykorzystany w operacji informacyjnej przeciwko Polsce. „Emil Czeczko na własne życzenie stał się zakładnikiem swojej decyzji o ucieczce na Białoruś. Należy przypuszczać, że jest pod stałą kontrolą służb białoruskich – mówił wcześniej rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, dodając, że mężczyzna został wykorzystany do legitymizowania i promowania absurdalnych insynuacji pod adresem Polski.
źródło: PAP
Kali zrobił swoje Kali może odejść.
I poszedł w piach.