7.7 C
Olsztyn
czwartek, 19 grudnia, 2024
reklama

Polska Razem dla remontu krajowej „16”

WiadomościPolska Razem dla remontu krajowej "16"

W czwartek (10.09) w sejmie odbyła się konferencja prasowa z udziałem posła Polski Razem Zjednoczonej Prawicy, Jacka Żalka, i Prezesa Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego Polski Razem Zjednoczonej Prawicy, Michała Wypija, którzy domagali się zdecydowanych działań dotyczących poprawy stanu drogi krajowej nr 16. 

Jak podkreśli na spotkaniu członkowie PRZP, w lipcu tego roku w czasie wizyty w Giżycku premier Ewa Kopacz zapewniła, że droga krajowa 16 zostanie niebawem wyremontowana na odcinku Borki Wielkie – Mrągowo. Skąd więc wątpliwości partii? – To prawdopodobnie przedwyborcza obietnica bez pokrycia, gdyż remont tego odcinka znalazł się w kontrakcie terytorialnym podpisanym w listopadzie zeszłego roku, a kilka miesięcy później nie trafił do Programu Budowy Dróg Krajowych – podkreślili

Jak przypomnieli na czwartkowym spotkaniu działacze, obiecywanie mieszkańcom Warmii i Mazur przebudowy DK16 ma długą tradycję, bo już w 1985 roku zaplanowano doprowadzenie jej do standardu drogi ekspresowej. – Droga krajowa 16 jest kręgosłupem komunikacyjnym Polski północno-wschodniej łączącym ze sobą województwa kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie i granicę państwa. Jak wykazują pomiary ruchu, przez DK16 na odcinku z Barczewa do Olsztyna codziennie przejeżdża prawie trzynaście tysięcy aut – komentowali Jacek Żalek i Michał Wypij.

Co do tego, że szesnastka potrzebuje szybkiego remontu, trudno mieć wątpliwości. Odcinek DK16 Mrągowo – Orzysz (59 km) nie spełnia nawet standardów drogi krajowej. Szerokość jezdni w niektórych miejscach ledwo przekracza 5 metrów. Znajduje się tam również wiadukt kolejowy z ograniczeniem wysokości do 3,7 m i most o ograniczeniu nośności do 20 ton, co uniemożliwia tam ruch ciężarowy.

Członkowie partii Polska Razem nie szczędzili uczestnikom obliczeń i statystyk, potwierdzających palącą potrzebę remontu DK16 i obrazujących efekty zaniedbania tego problemu. Jak zaznaczyli, cały ruch towarowy, który powinien odbywać się na wspomnianym odcinku Mrągowo – Orzysz, idzie przez sąsiednie DK58 i DK59. – Łącznie to 8 tysięcy aut dziennie. Żadna z tych dróg nie jest na to przygotowana, gdyż ich nośność to 8 ton na oś przy standardzie europejskim 11,5 tony – alarmowali. Według obliczeń jeden tir oddziałuje na jezdnię jak 320 tys. aut osobowych, a tir załadowany maksymalnie oddziałuje na drogę o nośności 8 ton na oś jak ponad 900 tys. aut osobowych. Żywotność drogi krajowej to 20 lat, a w takiej sytuacji spada do 5 lat (w obliczeniach nie uwzględniono tirów przeładowanych).

Deklaracje w sprawie rychłego remontu szesnastki ze strony rządu już padły, ale według członków Polski Razem są one jedynie elementem gry wyborczej. – Dalsze odkładanie przebudowy DK 16 nie tylko wiąże się z wykluczeniem komunikacyjnym regionu, ale i z niszczeniem okolicznych dróg. Koszty ich remontu będą równie wysokie, jak budowa DK 16, a koszty społeczne są nie do oszacowania – podkreślają. – Premier Ewa Kopacz, obiecując remont odcinka z Borek Wielkich do Mrągowa o długości 16 km, chce tanim kosztem zdobyć głosy. Mieszkańcy Warmii i Mazur potrzebują całej drogi krajowej 16 i to jak najszybciej, a nie za 10 lat, a może i później.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane