Olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) donosi, że kierowcy wjeżdżają pod prąd na odcinku S7 między Mławą a Pawłowem, zwłaszcza nocą, gdy z drogi zbiorczej wjeżdżają na odcinek drogi dwujezdniowej. W związku z tym drogowcy wprowadzili już zmiany w oznakowaniu w tym miejscu, uzgodnione z policją, w celu poprawienia bezpieczeństwa i uniknięcia niebezpieczeństwa kolizji.
Miejsce zjazdu z drogi serwisowej dodatkowo oznakowano i ustawiono znak nakazujący kierowcom jazdę z prawej strony znaku. Dodatkowo, drogowcy ustawili lampę błyskową, która w nocy ma przyciągnąć uwagę kierowców na wybór właściwego pasa jezdni. Oprócz zmian w oznakowaniu pionowym, zostanie odnowione również oznakowanie poziome oraz utwardzone zostaną rozjeżdżone pobocza. Organizacja ruchu na połączeniu drogi serwisowej z nowo zbudowaną jezdnią zostanie również poszerzona.
Z danych GDDKiA wynika, że kierowcy mylili się najczęściej w nocy. Wjeżdżając na nie swój pas jezdni powodowali znaczne niebezpieczeństwo, ponieważ na nowo oddanym do użytku odcinku S7 między Mławą a Pawłowem pasy jezdni są oddzielone pasem zieleni i barierami.
Odcinek S7 między Mławą a Pawłowem to ciągle plac budowy, dlatego obowiązuje na nim tymczasowa organizacja ruchu. W odcinkach dwujezdniowych obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h oraz 60 km/h na jednojezdniowych. Kierowcy są wzywani do zachowania ostrożności i stosowania się do obowiązującej organizacji ruchu.
Źródło: PAP