5.1 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Odpowiedzą przed sądem za bezpodstawne wezwanie Policji

OlsztynOdpowiedzą przed sądem za bezpodstawne wezwanie Policji

Za wykroczenie odpowie dwoje mieszkańców Olsztyna, którzy wczoraj bezpodstawnie wezwali patrol Policji. Najpierw kobieta zgłosiła, że osoba nie chce opuścić mieszkania i nie ma prawa w nim przebywać, następnie 30-latek zgłosił, że nie może odzyskać swoich dokumentów a właściciel mieszkania w której się znajdują nie chce ich wydać. Policjanci apelują- przed zgłoszeniem interwencji warto zastanowić się, czy sprawa z którą dzwonimy rzeczywiście wymaga obecności Policji.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie każdego dnia podejmują około 100 interwencji. Niepotwierdzone zgłoszenia, głupie żarty, głuche telefony czy też bezpodstawne wezwania wydłużają czas reakcji w sytuacjach, gdzie faktycznie potrzebna jest pomoc.

Tylko wczoraj na numer alarmowy oficera dyżurnego zadzwoniły dwie osoby, które wezwały patrol na interwencję, mimo iż tak naprawdę nie potrzebowały pomocy.

Kilka minut przed godziną 19:00 zadzwoniła kobieta, która zgłosiła, że osoba nie chce opuścić mieszkania i nie ma prawa w nim przebywać. Na miejscu nie było zgłaszającej. Funkcjonariusze zastali mężczyznę, który oświadczył, że przyjechał z wizytą do swojej matki. Interwencję zgłosiła jego siostra, z którą jest w konflikcie. Powodem kłótni ma być sprawa spadkowa – kobieta nie może pogodzić się z faktem, iż brat dostanie część spadku.

Postanowiła więc zrobić mu na złość i wezwać Policję. Właścicielka mieszkania – matka zgłaszającej oświadczyła policjantom, że zaprosiła syna, że jest u niej mile widziany i wcale nie chciała, żeby opuścił mieszkanie.

Funkcjonariusze sporządzili dokumentację z interwencji. Za bezpodstawne wezwanie Policji zgłaszającej grozi kara aresztu, pozbawienia wolności lub wysoka grzywna

Dwie godziny później, również na numer alarmowy zadzwonił 30-latek, który stwierdził, że nie może odzyskać swoich dokumentów a osoba u której się znajdują nie chce mu ich wydać. Na miejscu okazało się jednak zupełnie inaczej. Mieszkanie w którym miały znajdować się dokumenty było zamknięte a zgłaszający stwierdził, że potrzebował tylko obecności funkcjonariuszy przy odbieraniu swoich rzeczy. Nie pomyślał jednak o tym, żeby wcześniej sprawdzić, czy ktoś jest w mieszkaniu. W związku z bezpodstawnym zgłoszeniem 30-latka, policjanci sporządzili dokumentację z interwencji. Mężczyzna odpowie za popełnione wykroczenie.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

4 KOMENTARZY

4 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Anonimowo
12 maja 2016 05:38

Tylko frajerzy dzwonią na psy żeby kogos podjebac albo cos podjebac lamerzy jacys

Anonimowo
12 maja 2016 05:38

biiiii

Polecane