Najwięcej wniosków o zezwolenie na pracę na Warmii i Mazurach kierują Ukraińcy, Banglijczycy i Białorusini, ale wiele również pochodzi od Filipińczyków, obywateli Uzbekistanu i Gruzji – wynika z danych Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Łącznie do 30 września tego roku urzędnicy przyjęli 5 083 wnioski od cudzoziemców. Choć liczba ta jest niżej niż w analogicznym okresie w 2019 roku (5 388 wniosków), to wciąż duży odsetek złożonych dokumentów to prośby o zgodę na podjęcie pracy.
W gronie cudzoziemców, którzy chcą pracować na Warmii i Mazurach dominują Ukraińcy – do urzędu wpłynęło 2 999 ich podań. Z kolei Banglijczycy złożyli 485 wniosków, Białorusini – 392. Oprócz tego, w urzędzie pojawiły się również dokumenty od Filipińczyków (124 wnioski), obywateli Uzbekistanu (117), Gruzji (113), Indii (107), Tadżykistanu (83), Mołdawii (66), Nepalu (60), Turkmenistanu (50), Rosji (54), Pakistanu (30) oraz Turcji (29).
Wśród wniosków pojedynczych obywateli wymieniane są także kraje takie jak Afganistan, Algieria, Kongo, Brazylia, Kenia, Mikronezja, Sudan czy Syria.
Cudzoziemcy chcą pracować m.in. jako kierowcy, monterzy, pracownicy budowlani czy pakowacze. W urzędach sprawujących nadzór nad wydawaniem zezwoleń na pracę pracują również w zakładach przetwórstwa mięsa czy warzyw oraz w branży gastronomicznej.
Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek podkreśla, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie ma wpływu na liczbę złożonych wniosków o zgodę na pracę w urzędzie wojewódzkim.
Aby ubiegać się o zgodę na pracę, cudzoziemcy muszą legitymować się odpowiednim tytułem pobytowym. Ci, którzy przebywają na granicy i zamierzają ubiegać się o ochronę międzynarodową, nie podlegają temu wymogowi, a ich sprawy nie są składane do zadań wojewody – wyjaśnia Krzysztof Guzek z Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.
źródło: PAP