W zeszły piątek doszło do zawalenia się kopuły hali Urania. Wywołało to w mieszkańcach niemałe poruszenie.
W piątek (10.09.2021) doszło do runięcia kopuły hali Urania. Wykonawca poinformował, że było to kontrolowane zburzenie, jednak mieszkańcy mieli co do tego wątpliwości. Jeden z pracowników trafił do szpitala.
Na kilka pytań w tej sprawie odpowiedział nam rzecznik prasowy firmy Mirbud S.A., która zajmuje się obecnie rozbiórką hali.
– W czwartek i piątek były prowadzone prace rozbiórkowe i wyburzeniowe na terenie hali Urania. Konkretnie w czwartek i piątek zdejmowaliśmy kopułę — najpierw górną część, potem pierścienie zewnętrzne. Podczas zdejmowania zrzuciliśmy kopułę i te prace odbywały się w sposób kontrolowany. Natomiast w trakcie doszło do zdarzenia, gdzie jeden z pracowników podwykonawcy przewrócił się czy spadł z jakiegoś schodka. Trochę się poobcierał i pogotowie zabrało go na oględziny — powiedział Dyrektor ds. Komunikacji Korporacyjnej Paweł Bruger.
Rzecznik przybliżył nam, w jaki sposób wyglądało kontrolowane zburzenie kopuły. Konstrukcja była podcięta, a następnie zrzucona — zdaniem wykonawcy było to bezpieczniejsze niż rozbiórka konstrukcji po kawałku. Zrzucone elementy zostaną wywiezione ze środka hali, po czym będzie możliwe przystąpienie do prac konstrukcyjnych.
Pracownik przewieziony do szpitala nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.
Dziś (13.09.2021) Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego przeprowadził kontrolę miejsca prac rozbiórkowych hali Urania.
– Ustaliliśmy, że rozbiórka konstrukcji stalowej kopuły była planowana. Nasze wątpliwości budzi tylko to, czy zostało to wykonane zgodnie z przepisami BHP. Sami też rozpoczynamy kontrolę budowy – powiedział dla Radia Olsztyn Krzysztof Solnica, przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla miasta Olsztyna.