Działacze społeczni starają się udowodnić winę prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Pojezierze”, Wiesława Barańskiego przy wykupywaniu lokali w nowopowstających budynkach. Ich zdaniem prezes bogaci się na swoich spółdzielcach. Sprawa trafiła do prokuratury, jednak śledztwo zostało umorzone.
Społecznicy alarmują, prokuratura nie zamierza słuchać
Na blogu Nasze Pojezierze, opublikowano artykuł pt. „ŻOŁNIERSKA 19A – CZYLI JAK W POLSCE ŚCIGA SIĘ SPÓŁDZIELCZYCH PRZESTĘPCÓW”. Publikacja dotyczy nieruchomości przy ul. Żołnierskiej 19A, która w 2019 roku została oddana do użytku spółdzielcom SM „Pojezierze”. Jak zarzuca władzom spółdzielni autor artykułu, wyprowadzają oni majątek ze spółdzielni. Chodzi o wykupowanie przez nich lokali w nowopowstających budynkach po zaniżonych cenach. Autor serii artykułów o tym problemie uważa, że to nie pierwszy raz kiedy dochodzi do takich sytuacji w SM „Pojezierze”.
– W grudniu 2019 r. zawiadomiliśmy Prokuraturę Olsztyn Południe o kolejnych przestępstwach lokalowych w SM Pojezierze. W styczniu 2020 r. wszczęto śledztwo. Już w czerwcu 2020 r. dojrzało ono do umorzenia. Umarza pan policjant, a pani prokurator Agnieszka Telecka oczywiście zatwierdza. Przy okazji mylą kwalifikację prawną i wskazują na art. 231 § 1 kodeksu karnego zamiast art. 296 kk. W terminie na wniesienie zażalenia na postanowienie o umorzeniu wnosimy pismo do Prokuratora Generalnego, jak i Prokuratury Olsztyn Południe. Z w/w pisma: „Postanowienie o umorzeniu śledztwa w tak ważnej sprawie należy uznać za kompletne zignorowanie przestępczych działań na majątku spółdzielczym i jednocześnie danie przyzwolenia na analogiczne zachowania w przyszłości i to nie tylko na terenie w/w spółdzielni, ale też jako przykład do naśladowania przez pozostałe, zdemoralizowane władze spółdzielni mieszkaniowych w Polsce. Proceder wyprowadzania mieszkań i lokali użytkowych trwa od lat. Obecnie jest już realizowany w Olsztynie trzeci budynek – przy ul. Żołnierskiej 19 A. Wcześniej były to budynki przy ul. Kołobrzeskiej 7 A i ul. Piłsudskiego 52 – czytamy w publikacji na stronie Nasze Pojezierze.
Następnie sprawa była kilkukrotnie odsyłana do rozpatrzenia, jednak ani razu nie dopatrzono się powodu, by ponownie wszcząć śledztwo.
– Sędzia Joanna Siennicka postanowieniem z dnia 7.06.2021 r. zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa nie uwzględnia. W uzasadnieniu mamy jakieś opowieści o tzw. systemie spółdzielczym, z którego ma wynikać, że prezes może robić co chce, w tym kupować za ¼ ceny. I jeszcze takie zdanie: „Wskazać dodatkowo należy na zasadę subsydiarności prawa karnego, z której wynika, że środki represji karnej powinny być zastosowane dopiero wówczas, gdy inne rodzaje reakcji prawnej (np. wynikające z prawa cywilnego, gospodarczego, czy administracyjnego) nie są wystarczające.” – pisze autor artykułu.
Ostatnią deską ratunku miał być list do wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety, który zapowiadał, że „weźmie się za prezesów spółdzielni”, jednak nie przełożyło się to na żadne konkrety. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Krzysztof Stodolny, w rozmowie z olsztyn.com.pl podał powody, dla których sprawa została umorzona:
– Na podstawie kolejnego zawiadomienia, z uwagi na to, iż wówczas nie rozstrzygnięto, czy mogło dojść do zaistnienia przestępstwa z art. 296§lkk, przeprowadzono czynności sprawdzające, w których ustalono, iż budowa budynku została zrealizowana w systemie spółdzielczości „bez zysku”, tzn. środki finansowe na realizacje inwestycji pochodziły z wkładów budowlanych przyszłych nabywców lokali, a tym samym nie doszło do wyrządzenia przez osoby Zarządzające Spółdzielnią znacznej szkody majątkowej. Również i w tym przypadku, Sąd Rejonowy w Olsztynie nie uwzględnił złożonego zażalenia.
Mieszkania dla najbliższych współpracowników prezesa SM „Pojezierze”
W „Śliskiej Sprawie” Radia Olsztyn, społecznicy wypowiadają się na temat mieszkań w nowopowstałych blokach, z których sporo ma być w posiadaniu prezesa, jego rodziny lub członków rodziny władz spółdzielni. Prezes Barański określił te doniesienia jako fałszywe. Radca prawny z Olsztyna i były, wieloletni członek spółdzielni Maciej Janowski zarzuca władzom spółdzielni wyprowadzanie majątku z SM „Pojezierze”. Jak twierdzi, mieszkania przy ul. Kołobrzeskiej 7A w pierwszej kolejności kupili synowie prezesów spółdzielni, członkowie rady nadzorczej i ich najbliżsi znajomi. Podobny proceder miał wydarzyć się przy Al. Piłsudskiego 52 i Żołnierskiej 19A.
Prezes wyraźnie zaprzeczył wszelkim doniesieniom o wykupie mieszkań przez niego lub członków rodziny, lecz księgi wieczyste mają mówić co innego. Reporter Radia Olsztyn dotarł także do rodziny, która chciała sprzedać mieszkanie w jednym z nowopowstałych bloków. Kobieta przyznała, że członek rodziny pracuje w Spółdzielni Mieszkaniowej „Pojezierze” i to dzięki temu udało się nabyć to mieszkanie, bo to prezes wyznacza, kto mieszkanie może kupić.
Szlag człowieka trafia, nóż w kieszeni otwiera. Państwo bezprawia i niesprawiedliwości w pełnej krasie. Bonzowie spółdzielczy dalej rządzą jak prywatnym folwarkiem (a nawet gorzej, bo z nie swojego) i mają w 4 literach członków spółdzielni.
Odpowiedz jest prosta
prezes jest członkiem koła myśliwskiego w którym 90% to prokuratorzy i policja.
Amen